Ostatnio byłem poetą, dziś będę piszącym do gazet! A co? Trzeba być multitoolem!
Zdjęcie sprzed ponad roku. Niby nie dużo, a jak mocno już nieaktualne.
Bo przecież Woodbadg'e już są oba.
Bo doszła chusta Referatu.
Bo broda i włosy dłuższe, a masa trochę większa.
Bo stopień już nie ten.
Bo właściwie funkcja też już częściowo inna.
Bo milion rzeczy zmieniło się i ciągle zmienia.
Gdyby nie kilka constans, moję życie byłoby ciągłą bieganiną bez punktów odniesienia, które tak bardzo sobie cenię.
Ostatni element harcerskiej układanki na ten rok ułożony, zamyka on w pewien sposób rozdział, bardzo zmienny i płynny, a jednak jeden z najbardziej pozytywnych. Mój artykuł pojawił się w końcu w "Na Tropie". odhaczone, checked. Najbardziej intensywny harcersko rok dobiega końca nie licząc jeszcze 2-3 rzeczy. W głowie kwitnie małe podsumowanie, którym w sumie dzielić się dużo bardziej nie będę. Nie ma po co. Ale po prostu cieszę się z tego wszystkiego, pomimo wielu porażek. Po prostu za każdym razem trzeba jeszcze raz i jeszcze pewniej się podnieść!
Chociaż było częstokroć za mało czasu w czasie, to najwyższa pora na zapełnianie sobie kalendarza 2016... nie... chwila. Przecież on zapełnia się już od jakiegoś okresu! Jedyne czego bym chciał, to kilku wolnych weekendów w ciągu roku więcej. Może wtedy praca inżynierska pisałaby się szybciej?
No właśnie! Znów rozpisuję się w złym miejscu.
Jeśli ktoś chciałby się skusić na lekturę:
http://natropie.zhp.pl/index.php/jeszcze-tu-stoisz/