Wróciłem.
Byłem tu i tam.
Byłem w Pociągu.
Byłem w Krakowie.
Byłem w Bieszczadach.
Byłem na Tarnicy.
Rozsypańcu.
Krzemieńcu.
Byłem byłem w miejscach o których tylko dotychczas śpiewałem.
Śpiewałem o miejscach, w których właśnie byłem.
I było to dobre.
I jest nadal dobrze.
I dotarłem na Bracką.
I na wesele.
A teraz idę zobaczyć dawno nie widzianych.
A zarazem tych najlepszych.
"Swój ster kieruję na Morza Bieszczad..."
Czasem nie trzeba wielu słów.