O kurde dawno mnie tu nie było , i nic nie dodawałam ; o .
Ale damy radę ^^ .
Więc macie opisy ; )
Przykro mi tylko, że przestaliśmy ze sobą rozmawiać. Że przyjaźń, którą sobie obiecaliśmy po niespełnionej miłości, nie pojawiła się. Że zburzyliśmy wszystko to, co razem pielęgnowaliśmy. Że nie spotykamy się, a co gorsza, nie jesteśmy nawet na 'cześć'. A najbardziej boli to, że przestaliśmy się wzajemnie szanować. Oboje .
Ostatnio brakuje mi zapewnień, czułości, wiary, świadomości, że jestem dla kogoś ważna.
Kocham spać. Moje życie ma skłonność do rozpadania się na kawałki, kiedy jestem obudzona.
Nie rozumiem słów, którymi mówią do mnie inni. Ich pragnień, ich gestów i wyrazów ich twarzy. Ich prawdy, ich szczęścia, chyba nawet ich marzeń.
Fajnie jest mieć świadomość, że znalazłam grupę osób, które bez względu na czas i miejsce potrafią poprawić mi humor w niecałą minute.
Pijąc za błędy, na pewno przypomnę sobie o Tobie
szłam przez park. czułam promienie słońca delikatnie, ogrzewające moją twarz. właśnie wtedy zobaczyłam dwójkę starszych ludzi, siedzących na jednej z ławek. przystanęłam. nie mogłam się napatrzeć. siedzieli obok siebie. mężczyzna obejmował kobietę, całując ją skromnie w czoło. oboje nucili jakąś starą piosenkę. mrużyli oczy przed słońcem, uśmiechając się do siebie nawzajem. coś niezwykle przepięknego. byli ze sobą, pomimo wieku. pomimo, że zdawali sobie sprawę, jak nie wiele zostało im życia, postanowili poświęcić je sobie nawzajem. wzajemne uczucie, wręcz od nich promieniowało, przyćmiewając słońce. w oku zakręciła mi się łezka. odchodząc postanowiłam, że za te parędziesiąt lat, też siądę na tej ławce. też z osobą która będzie przytulać mnie w ten sam nienaganny sposób. i będę równie szczęśliwa .