photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 LISTOPADA 2012

4. Lukrecia roz. 2

 

rozdział 2.

 

-Pamiętam, chwilowo wyleciało mi z głowy. Tylko nie mów mi, że tam będzie też...

 -Tak - odpowiedziała, nie dając mi dokończyć.

 Już miałam zaczać wrzeszczeć dlaczego nie powiedziała mi o tym wcześniej, kiedy przerwał mi ten głos i poczułam szarpniecie za włosy.

 -Hej Larsen ! Widzimy sie na dzisiejszej imprezie. Chociaż nie, dla Ciebie to chyba za poźno, grzeczna coreczka rodzicow spi już o tej porze !- usłyszałam, w tym momencie autor owych słów i paczka jego kolegow wybuchnęli śmiechem. 

 -Dla Twojej wiadomości wybieram się tam, ale z tego co wiem jest to impreza dla ludzi inteligentnych, a nie kretynow z ptasim możdżkiem. - odwrociłam się na pięcie i odeszłam, slysząc za sobą głośne ' uuuuu'.

 Boże, jak ja nienawidzilam tego typa. Był to Franco. Najbardziej popularny chlopak w całej szkole, uwielbiał zaczepiać każdego, uważał, ze jest panem wszystkich i moze do woli nasmiewac się ze wszystkich. Był przystojny to fakt. Mial  korzenie wloskie, więc sami mozecie się domyślić jak wyglądał. Ciemna karnacja, krótkie czarne włosy, wystylizowane za pomocą żelu, umięśnione ciało. Co nie zmienia fakty, ze był kretynem i uwielbiał publicznie mnie drażnić.

Poirytowana całą sytuacją udałam się na lekcje. Reszta dnia minęła mi w miare spokojnie, jeszcze pare razy natknęlam się na niego, ale, co mnie zdziwiło, ani razu mnie nie zaczepił.

W koncu nadszedł wieczór, zniechęcona zaczęłam przygotowywać się do imprezy. Zdecydowałam się na klasyczną, dośc obcisłą malą czarną, ktora zważywszy na moją figurę leżała idealnie, natomiast aby ożywic nieco mój strój, dobrałam do niego czerwone szpilki i czerwona kopetrówkę. Moje długie kasztanowe włosy lekko zakręciłam i zostawilam rozpuszczone. Chwilę przed 19 bylam już gotowa,

Kiedy zeszłam na dół na korytarzu stała już Patricia, ubrana w niebieską asymetryczną, zwiwną sukienke z czarnymi dodatkami, długie włosy miała spięte w kok na środku głowy. Wyglądała świetnie.

- To co jedziemy?- zapytała podekscytowana.

-Jaaasne.

Wsiadłyśmy do taksówki stojącej pod domem i pojechałyśmy na imprezę. Weszłyśmy do środka, było tam chyba z 50 osób. Muzyka dudniła, a wchodząc można było zauważyć tylko tłum tańczących ludzi. Wzięłyśmy drinki.Impreza się rozkręcała, alkohol lał się strumieniami, po jakimś czasie Patricia wskoczyła na parkiet, a ja poszłam się rozejrzeć.Wyszłam na taras, była dość ciepła noc więc stałam tam jakiś czas kiedy usłyszałam jakiś męski głos.

-Cześć, dlaczego się nie bawisz?

-Nie mam jakoś ochoty. - odpowiedziałam lekko się uśmiechając.

-Jestem Konrad. - chłopak podał mi rękę.

-Lukrecia.

Staliśmy tak i rozmawialiśmy, nie zauważyłam nawet, ze mój kubek dawno już został opróżniony.

-Przyniosę coś do picia, poczekaj chwilkę.-zaproponował. Po chwili wrócił niosąc dwa kubki, od  tego gadania strasznie chciało mi się pić, zrobiłam dwa łyki i wróciłam do rozmowy z Konradem. Po paru minutach zaczęłam się dziwnie czuć, ale stwierdziłam, ze to pewnie ze zmęczenia i, ze zaraz mi przejdzie, jednak było coraz gorzej, kręciło mi się w głowie, nie potrafiłam ustać na nogach, nawet utrzymanie kubka w ręce sprawiało mi trudnośc.

- Wiesz chyba źle się czuję -powiedziałam,

 Wtedy usłyszałam jego szyderczy śmiech.

 -W końcu, chociaż, nie trzeba było długo czekać.

 

CDN?

 

~Róża wiatrów

 

 

Komentarze

~thx świetne :-) czekam na ciąg dalszy :P
08/11/2012 15:10:05
~kochamkochamtoo No jeszcze sie pytasz ! Bardzo dlugo nie widziałam na fbl. TAk onteresujacej opowieści !! Czekam na dalsz elosy.
07/11/2012 22:48:57