let's save my money.
z kobietą nie ma żartów, w miłości czy w gniewie;
co myśli - nikt nie zgadnie, co zrobi - nikt nie wie.
przytulasz jak najcięższa z gwiazd,
czyż nie mam szans?
i choćbym chciał, to odejść nie mogę
upierdliwie zakochany w Tobie!
Gdy ubiegłego wieczoru w słuchawce telefonu usłyszałam Jego głos, z miejsca lepiej mi się spało.
Jednak poranny sen, w którym siedziałam w gabinecie lekarskim, oczekując na wyjaśnienie słów mojego lekarza:
''Przykro mi, jest Pani śmiertelnie chora'', przerwał mi sygnał karetki jadącej za oknem,
zerwałam się i spojrzałam w telefon w celu sprawdzenia sms, a tu wiadomość o treści:
''Miałam okropny sen. Obudziłam się zalana łzami. Nie chce, by kiedykolwiek do tego doszło..
Śniło mi się, że byłaś w szpitalu, a ja nie mogłam do Ciebie wejść, bo Ty sobie nie życzysz..
Byłyśmy pokłócone. Siedziałam pod drzwiami i czekałam, aż nadarzy się okazja,
ale cały czas ktoś u Ciebie był. Skończyło się tak, że w końcu nie wytrzymałam,
weszłam do Ciebie, a Ty mnie wyrzuciłaś. Możesz się śmiać, dla mnie to było straszne.''
Z miejsca się rozbudziłam, wspomniałam o tej sytuacji Szymonowi, gdy pytał jak mi się spało,
ten jednak podobnie jak Ona zasypywali mnie sms'ami: ''Martwię się o Ciebie'',
''A może profilaktycznie warto pójść do lekarza?'', ''Może te sny coś znaczą?'',
''Mimo wszystko jestem i będę przy Tobie!''.. Powariowali, a to przecież tylko zły sen..
Przestało mi być jednak do śmiechu, kiedy widziałam jak bardzo przejmują się tą sytuacją, moi kochani.
Szymon odpuścić tylko nie chciał, więc nie wytrzymałam i napisałam,
że właściwie jest jedna rzecz, która mogłaby Go zaniepokoić, podobnie jak zaniepokoiła mnie
- prześwietlenie wykonane na dniach w przechodni - po czym wysłałam Mu mms'em zdjęcie powyżej,
by w końcu się uspokoił. Nazwał mnie czule swoją Wariatką, a wieczorem odwiedził na pół godziny w pracy.
Nie sądziłam, że Go dziś spotkam, jak rzuciłam Mu się na szyję, tak myślałam, że ochroniarze będą ściągali mnie z Niego siłą!
Z równie pozytywnych rzeczy - postanowiłam rzucić palenie, skarbonka z pięciozłotówkami nabiera ciężkości,
plany dotyczące kolejnych wypłat już są, w większości mebli są juz wybrane na nowe mieszkanie.
Jutro choć jeden dzień wolnego w tym tygodniu, więc będę mogła wziąć się za następną część pakowania ubrań
przed przeprowadzką z rodzicami, konkretnie do klatki obok, łohohoho.. Tak daleko, że nie uniosę tego.
nie proś o przebaczenie,
jeśli zaczynasz od kłamstwa.
dobranoc.
Inni zdjęcia: Oddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24