Przeglądając stare zdjęcia natknęłam się właśnie na to sprzed 5 lat... z pozoru zwykłe, a mimo tego przywołuje tak wiele wspomnień. Tak niesamowitych, a zarazem smutnych tylko z tego względu, że to są już tylko wspomnienia. Beztroskie lata, kiedy to człowiek się bawił i naprawdę żył pełnią życia. Nie liczyły się pieniądze, ani to czy mróz, czy deszcz za oknem... po prostu człowiek się tym nie przejmował. Szło się w jedno takie miejsce, a wszystkie te niedogodności przestawały się liczyć. Nie byliśmy sami. Te beztroskie lata... Czy to nie absurdalne, że wspomnienia o dobrych czasach o wiele częściej doprowadzają do łez, niż wspomnienia o tych złych?
Niby minęło tylko pięć lat... może AŻ pięć lat. Teraz jakby człowiek nawet chciał poczuć się tak beztrosko, to już nie wypada. Musimy hardym krokiem przeć przed siebie, pracować na swoją przyszłość, bo jak to inaczej? Przecie nie jesteśmy już dziećmi.
...a ja tak bym chciała jeszcze raz.. jeszcze ten ostatni raz, poczuć się tak jak wtedy...
Tylko obserwowani przez użytkownika romantizar
mogą komentować na tym fotoblogu.