Just stop for a minute and smile 

'Cisza. Komentarz zbędny. Brakuje mi Ciebie. Twoich brązowych oczu, uśmiechu. Brakuje mi każdej cząstki twojego ciała. Twoich słów, gestów. Brakuje mi Ciebie. spoglądając w lustro wyobrażam sobie, że stoisz za mną. I tulisz jak zwykle mocno. I kocham te twoje potknięcia językowe. I kocham...te twoje...

Nie mogę złapać oddechu, gdy słyszę Twój głos. Nie potrafię spojrzeć Ci w oczy, wcześniej słysząc słowa, które wypowiedziałeś bez mrugnięcia okiem. Zapamiętałam twoje imię błyskawicznie szybko. Zapomnieć, nie mogę go za cholerę. Co noc, błagam Boga, by nic Ci się nie stało. Martwię się.

Trzask. Kolejny. Kolejny... I tak dzień dnia. Noc w noc. Lecz rano jest już lepiej. Tulisz mnie do swojego serca, i wtedy wiem, że tu jest moje miejsce..Tulisz... Wiem...

Brakuje mi Ciebie. Twojego głosu... Głosu... Oddechu... ddechu... Ciebie... ebie... . Jesteś tak blisko, a jednak tak daleko. Tak daleko a trzymam Cię tak blisko. Tak się boję, a tak mam to gdzieś... . Chcę, a nie mogę.

-Daj mi rękę!

-Proszę..

-Daj!

-Kochanie, trzymasz moją rękę.

-Boli mnie głowa!

-Połóż się.

-Kim ty jesteś?!

-...

-Gdzie ja jestem?!

-...

-Czemu ty płaczesz?!

-...

-Kocham Cię...

-Ja Ciebie też..

-Boli mnie głowa!

-Połóż się.

Cisza.

'Cieszę się, że jesteś. Kocham Cię! Będę za chwilę, poszłam do sklepu! Mam nadzieję, że nie obudzisz się przed moim powrotem Aniele! Twoja na zawsze...A.'

'Nie rozumem Cię Kochanie, ale liścik był przeuroczy. Czekam z gorącą kawą! Wracaj szybko! Twój na zawsze...'

Nie zdążyłam.'

-----------------------------------------------------

Nie wiem czemu, ale mam słabość do tego zdjęcia. To by było na tyle.

'Rzeczywistość, to za słaby argument, aby miało nie być nas.'

By R.