950.

Witajcie ! ;)

Znowu (niestety) po dłuższej przerwie przychodzę z kosmetycznymi nowościami :D

Nie próbuję się już nawet tłumaczyć ani swoją nieobecnością (w sensie dodawania wpisów, bo być byłam cały czas, codziennie), ani tym, że co chwila wydaję kasę na kosmetyki :D

Miałam być silna, miałam kupić tylko to, co początkowo sobie założyłam... No właśnie - miałam :D

Wyszło jak zwykle inaczej, a to wszystko przez to, że miałam trochę więcej kasy i promocje tak kusiły.

Tak naprawdę to, co możecie zobaczyć na zdjęciach to tylko kropla w morzu tego, co mi ostatnio przybyło :D

Ale chcę zrobić w tym roku konkretne podsumowanie promocji dlatego też nie pokazuję co kupiłam na poszczególnej promocji, tylko wszystko ładnie razem podsumuję jak już się to szaleństwo skończy :D

Na ostatni tydzień zamierzam iść z listą (dosłownie) i trzymać się jej twardo. Nie ważne jak będzie kusiło, muszę pokazać, że jestem silna i dam radę :D

W sumie na tą ostatnią promocję nie planuję kupować zbyt wiele: 1 lub 2 lakiery, matową pomadkę, jakiś top i to chyba tyle. ;) Przy okazji jeszcze raczej kupię zmywacz do paznokci, bo mi się kończy.

Lakierów już mam multum, nie mieszczą mi się już nawet w pojemniku i muszę zaiwestować w jakiś nowy, poza tym do pędzli też planowałam kupić jakiś pojemniczek, słyszałam, że są jakieś w biedrze i muszę obczaić temat. ;p

Dość o promocjach, teraz chwilę o tym co u mnie (kogo to nie interesuje, przewija dalej).

Skończyłam karierę jako opienkunka :D

Łącznie spędziłam z młodym jakieś 4 miesiące (ponad 2 w wakacje i teraz niecałe 2). Nie to żebym jakoś szczególnie rozpaczała, chociaż trzeba przyznać, że jakaś tam więź się utworzyła. 

Myślę sobie tylko teraz co ja wgl będę robić ? To jest nonsens. Jak chodziłam "do pracy" to nie wyrabiałam się kompletnie z czasem, wszędzie byłam spóźniona itd, ale teraz jak już mam "wolne" to nie wiem czy znajdę sobie jakieś zajęcie.

Nie mówię, jeszcze jest szkoła, ale jakoś przecież dawałam radę. Nie chodziłam do niej kompletnie nieprzygotowana, potrafiłam zorganizować sobie jakoś czas żeby zrobić co muszę.

Myślałam żeby może zacząć biegać :D Saba jest na co dzień taka niewyżyta, brałabym ją ze sobą i może by przestała tak "dzikować" :D

Naprawdę poważnie o tym myślę, tylko pogoda lepsza by się przydała, bo ja zmarźluch jestem.

Jeśli zaś chodzi o to co na zdjęciach to biorę się za opisywanie:

Zdjęcie 1:

* Deal życia, czyli słodziaśne buciki w biało-różowe paski, w rozmiarze 34, zakupione w kiermaszu obuwia za szalone 7,45zł (przecenione o 50%) - uznałam, że na słoneczny dzionek, na co dzień będą jak znalazł ;)

* Isana płatki kosmetyczne, 120 szt w promocji za 2,29zł - niezastąpione już waciki <3

* Isana keep cool, żel pod prysznic, 300ml, cena w promocji 2,69zł - nie widziałam go u siebie wcześniej, więc teraz postanowiłam zakupić, zapach ma cudny, ale nie wiem kiedy ja go zużyję, bo mam multum innych płynów i żeli pod prysznic ;p

* Syoss suchy szampon do włosów szybko przetłuszczających się, 250ml, cena w promocji 8,99zł - wzięłam tylko ze względu na promocję, nie miałam w domu dawno już żadnego suchego szamponu, a jak już wiecie dobrze ja lubię testować nowe rzeczy ;p Tej firmie za bardzo nie ufam, kiedyś coś tam miałam tej firmy (szampon chyba), ale był bez szału. Zobaczymy co z tego będzie.

Zdjęcie 2:

* Rival de Loop płyn micelarny do skóry wrażliwej, 200ml, cena w promocji 4,49zł - nie miałam, chciałam wypróbować, bo micel z biedry się skończył i trochę się znudził. Pierwsze wrażenie fatalne, ale dam mu jeszcze szansę.

* Rival de Loop płyn do demakijażu oczu z olejkiem, 100ml, cena w promocji również 4,49zł - ten już lepszy, ale żałuję jednak, że zamiast któregoś nie zostałam przy ukochanym i sprawdzonym micelu z biedry albo nie kupiłam sprawdzonej już również i lubianej przeze mnie dfufazowej Ziaji ;c

Oprócz tego: dalej cisnę z lepszym odżywianiem się. Czasem coś mnie pokusi to sobie pozwolę, tak jak mówiłam, nie chcę popadać w skrajności. 

Byłam na kontroli i mam dalej brać tabletki, dalsze badania na razie odpuściliśmy skoro czuję się już lepiej. Potem dawka jeszcze zostanie zmniejszona (jeden lek całkowicie odstawię), no a reszta zostanie, ale wtedy to już będą tylko 2 tabletki dziennie także daję radę.

Mama zakupiła mi całą butlę (1l) soku z aloesu. Niedobre to dziadostwo, ale zmuszam się i piję. Z samą wodą nie dałam rady, będę mieszać z wodą i jakimś sokiem (żeby nie zaszkodzić za bardzo sobie).

Oprócz tego kupiła mi też miód z pyłkiem obnóża i sam pyłek. Jeszcze niedawno nie wiedziałam nawet co to jest ;p Teraz już wiem i będę obczajać z czym to się je :D

Jak widać trochę się u mnie pozmieniało, mam szczerą nadzieję, że WRESZCIE NA LEPSZE!

Wracam z nową siłą. Dziś lub jutro szykuję recenzję i będą przez cały najbliższy tydzień, bo mam wolne od szkoły ;)

W tym samym czasie mam w planach też śledzić matury, bo jakby nie patrzeć gdybym nie poszła do technikum to sama w tym roku już bym ją pisała :D

Mam nadzieję, że u Was też jest okej. ;) Do następnej notki ;)

Dziewczyny jeszcze małe pytanko: jakie polecacie matowe pomadki w Rossmannie w odcieniu różu, który nadawałby się na co dzień ? ;) W miarę rozsądnej cenie oczywiście ;)

Przy okazji zapraszam również na DRESSCLOUD ! <3