Miało być o Cichym świetle, o genialnym klimaciarskim kinie Muranów i innych rzeczach którymi ostatnio nacieszam swoje oczy i uszy.
Ale te wszystkie duchowe i cielesne przyjemności straciły na znaczeniu gdy ogłoszono mi radosną nowinę. Zareagowałam tak jak zwyke: na początku zaczęłam się pociesznie śmiać [:)], a potem to troszkę mi się jednak niefajnie zrobiło.
To zabawne (tu znów mógłby zabrzmieć mój śmiech), bardziej przeraża mnie ta sytuacja, niż to co będzie za te 6 miesięcy.
I kto tu myśli przyszłościowo?
Nie podnoszę ręki.
(...)
Czas na zmianę podejścia.
Matko Boska Częstozwiedzająca, proszę Cię niech mi się tak chce jak mi się nie chce.
No to hejpa :D
Idę polerować kieliszki.
Jak mam się wziąć za robotę to najpierw trz(eb)a to porządnie opić.
ZniszczyćSię projekt (kulturalnie) mode: in progress.
_________________________________________________________________________________________________
gdy patrzę na to zdjęcie to rozpiera mnie duma.
że zdaliśmy klaso 3A.
mówcie sobie co chcecie, ale 2 klasa jest co najmniej po*ebana.
dostarczajmy sobie nadal powody do dumy - wiecie o co mi chodzi.
z zakończenia 07/08.
i jeszcze jedno.
złapałam się na tym, że każde zdjęcie które się da, próbuję przerobić (lepiej lub gorzej zależnie od mych nikłych umiejętności) tak, żeby dzień wyglądał na bardziej słoneczny niż w rzeczywistości.
tkwi we mnie ten cholerny optymizm i już pozostanie.
to już nie jest nabyte uwarunkowane przez doświadczenia podejście do życia tylko taki element jak niebieskie oczy czy ciemnoblond włosy.