Tak wyglądam po trzecim w tym tygodniu skalpelu Ewki Chodakowskiej. Gdy robiłam go po raz pierwszy, czułam ogromny ból w nogach. Do tej pory uwidacznia się przy wykonywaniu niektórych ćwiczeń. Ból jest niekiedy tak mocny, że mam łzy w oczach. Ale nie poddaję się, walczę dalej. I dalej. I dalej. A jutro postaram się wykonać kolejny skalpel i w miarę możliwości, dołożę za jakiś miesiąc - dwa killer. Z tego, co widziałam, to jest on naprawdę trudny i obecnie bym sobie nie poradziła.
Wyruszam na wyścig po szczupłą sylwetkę!