Jestem szczęściara, że mam to co mam, naprawdę.
Mam cudownego konia, którego udało mi się wyleczyć (zaleczyć) w ogóle bez leków i mogę go całkowicie normalnie użytkować!
Jedyne co mnie bardzo boli to całkowity brak czasu, by móc z tego korzystać i jakkolwiek się rozwijać ;(
Mam nadzieję, że przyjdzie czas, że będzie lepiej i łatwiej nam wszystko pogodzić.
Zrodziły się też plany hodowlane, niestety nie wiem co z tego wyniknie, sama jestem ciekawa.