photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 12 LIPCA 2011

Wciąż nie mogę uwierzyć w to co się stało.. Wciąż nie mogę uwierzyć w to, że mój

brat nie żyje. Obaj byliśmy na to przygotowani, obaj wiedzieliśmy, że tak to się skończy i

że Bartek- czy jak wolicie Ritsuyo- umrze młodo. Ale moim zdaniem i tak był za młody żeby

umierać. 21 lat.. Od 2 lat znosił cierpienia jakiś większość z Was nie potrafi sobie nawet

wyobrazić. Wiem, że zdjęcie, które tutaj wstawiam jest dość tandetne, ale łączy w sobie

dwie ważne dla mnie rzeczy- zdjęcie mojego ukochanego brata i czarną różę, które oboje

uwielbialiśmy. 

Wszyscy są w szoku. Ja, Shizu, Madzia i inni, którym o  tym powiedziałem. Dopiero dzisiaj 

byłem w stanie odezwać się do kogokolwiek, Bartek zmarł w nocy z 7 na 8 lipca. 

Wiedziałem, że mój brat nie chce już żyć. Bo przecież jego życie od 2 lat było zależne tylko

ode mnie i od lekarzy. Było pełne bólu, cierpienia i strachu.  Ale nie sądziłem, że na prawdę

zrobi coś tak głupiego jak odcięcie wszystkich kabli od aparatur w swojej szpitalnej sali. Skazał

 na śmierć nie tylko siebie, ale też mężczyznę w śpiączce, który przebywał z nim w jednej sali.

Wiecie co nie daje mi spokoju? To, że nie było mnie przy nim. To, że pojechałem do domu, bo byłem

zbyt zmęczony żeby wysłuchiwać jego lamentów. To, że nie byłem wystarczająco silny, by to 

wszystko wytrzymać. Poddałem się. Nie sądziłem, że kiedy ja się poddam, Bartek zrobi to samo. 

Przestałem w niego wierzyć. Straciłem już resztki nadziei na to, że on wyzdrowieje. Okazałem 

słabość, a teraz co? Bartek nie żyje. A ja nie mam już po co żyć. Nie mam ani domu, ani przyjaciół, 

ani rodziców, którzy nawet nie wiedzą, że on zmarł. Ale tym razem się nie poddam, zrobię to dla

Ciebie, kochany bracie. Będę żył tak jak oboje tego chcieliśmy, a Ty na zawsze pozostaniesz w moim

sercu.  

 

Na koniec chciałbym podziękować wszystkim, którzy wspierali Bartka w walce z chorobą. Wiem, że

on też chciałby Wam podziękować, ale niestety nie ma już okazji tego zrobić. Jestem Wam za to

dozgonnie wdzięczny.

Szczególnie dziękuję Shizu i Madzi, które cały czas martwiły się o stan zdrowia mojego brata i które  

starały się robić co w ich mocy, aby go pocieszyć i podtrzymać na duchu. Dziękuję też im za to, że teraz

pocieszają mnie, chociaż pewnie obie są równie zrozpaczone co ja.

 

I mam radę dla wszystkich, którzy to czytają. Gdy ktoś z Waszych bliskich zaczyna chociaż wspominać

o samobójstwie, czy mówić, że ma wszystkiego dość, nie odtrącajcie go, tylko wysłuchajcie i spróbujcie

zrozumieć albo pocieszyć. Czasem coś tak niewielkiego może uratować kogoś życie.

A kiedy ktoś z Waszych bliskich zachoruje, za nic w świecie nie okazujcie słabości przy tej osobie, nie 

pokazujcie jej, że sytuacja jest beznadziejna, nawet jeśli tak rzeczywiście jest. To bardzo pomaga, a wsparcie 

w takich chwilach jest najważniejsze.

 

 

 

Dobranoc, Ritsuyo. Śpij słodko i nigdzie się nie ruszaj! Czekaj na mnie, chociaż chwilowo nie mogę do Ciebie 

dołączyć. Gdziekolwiek jesteś, znajdę Cię. Mam też nadzieję, że tam nie cierpisz i jesteś szczęśliwszy...

 

Komentarze

rizu15 niom tak racja
05/08/2011 14:18:51
rizu15 przykro mi chociaż wiem,że słowa nie zastąpią tego co się na prawdę czuję.....

ale mogę powiedzieć tylko tyle ,że znam ten ból ...jak się straci bliską osobę.. tak nagle... z czasem do tego można się przyzwyczaić.. gorzej jednak z tym się pogodzić... i dopuścić myśl,że to na prawdę się stało..

nikt z naszych bliskich który odszedł na pewno nie chce naszych łez..
19/07/2011 15:14:24
~alicja Nie znałam... a i tak smutno... Trzymaj się...
14/07/2011 0:13:45
~taikii przypadkiem. Bardzo smutna nota, jedynie wspolczucie moge okazac. Wiem co przezywasz, tez stracilam brata tylko byl mlodszy, ale najwazniejsze by nie poddawac sie i zyc dalej, dla niego. (*)
13/07/2011 22:58:36
cyanide o jak pięknie <3 jak już wyda to musisz mi dać znać.
w ogóle pamiętam jak On mi napisał że zakochał sie w moich włosach... ;c
13/07/2011 10:01:44
killmymonkeys przykro mi.... [*]
13/07/2011 9:53:21
cyanide wiem, domyślam sie co musisz przeżywać ;( ale życie toczy sie dalej i musisz żyć dalej, Twój brat z pewnością by tego chciał.
prowadzisz cały czas ten fbl czy Twój brat wcześniej go prowadził?
12/07/2011 23:35:36
cyanide smutna notka ;c
[*]
12/07/2011 23:10:00