No i stało się, skończyłam 18 lat... ^^
Człowiek z takim zapałem dąży do tych urodzin, a potem następuje takie rozczarowanie, bo tak naprawdę nic się w życiu nie zmienia. Mimo to uważam, że to były moje najbardziej udane urodziny, mimo że nie było wielkiej imprezy, mnóstwa picia i tego typu rzeczy... Wszystko to odbiję sobie w kwietniu. Tak czy siak były to najbardziej wzruszające urodziny jakie kiedykolwiek przeżyłam *.* tyle osób zaskoczyło mnie w tak niesamowicie pozytywny sposób! Strasznie Wam za to dziękuję, bo dzięki Wam ten dzień naprawdę coś znaczył *_*
Na zdjęciu cudna kartka, którą dostałam od mojej kochanej, zjebanej klasy! <3