Nie możemy zrobić ani kroku w stronę nieba. Taka podróż w pionie przekracza nasze możliwości. Jeśli jednak przez długi czas patrzymy w niebo, przychodzi Bóg i zabiera nas do góry. Podnosi nas z łatwością.
~ Simone Weil
Wszyscy mówią, że mam walczyć, nie poddawać się.
Ale tak na dobrą sprawę, to co ja chcę za wszelką cenę osiągnąć tak naprawdę? To, byś się na mnie spojrzał, dotknął mojej dłoni, powiedział coś, co sprawi, że uśmiech nie będzie chciał mi zejść z twarzy do końca dnia? Nie wiem, czy tego dokładnie chcę, bo i tak już wystarczajaco mieszasz w moich wyobrażeniach.
Nie mogę spać. Nie mogę zbyt długo niczym się nie zajmować, bo moje myśli wciąż i wciąż uciekają... wyrywają się na wolność. Czasem mam wrażenie, że aż mnie błagają o to, bym je wypuściła ze swojej świadmości. Powiedziała, co tak naprawdę w środku mnie się dzieje. I mogłabym to zrobić, mimo że jest to pozbawione sensu. Tylko po co?
Żeby po raz kolejny nie usłyszeć żadnej odpowiedzi? Przykro mi, ale chyba podziękuję.
Chyba właśnie podpisałam kapitualcję ze samą sobą. Wycofuję się.
Na razie tylko na tyle mnie stać.