jeden z moich obrazów na prezentacje maturalną. wpasowuje mi się wręcz idealni do motywu kobiety demonicznej. zmuszam sie do uczenia się trygonometrii. cieżko idzie. w środę zaczynamy polskim, w czwartek dwie matematyki, we wtorek niemiecki i wczwartek fizyka. popłaczę się na niej jak nic. ale ale ale ucze sie. notatki z 1 klasy to jakas masakra. ogólnie jest ok. jeszcze jakoś śpię w nocy. do włosów już się przyzwyczaiłam. cieżko sie gadziny wiąże ale no cóż. życie.wode poziomkowa <3