Dziś 1 czerwca. A to oznacza nową dietę, nowy miesiąc, nowe postanowienia. Dzis na wadze o 0,6 kg więcej niż 3 dni temu, nie podoba mi się to.. Ale to nic. Idę teraz naprzód ;) Miałam tydzień jedzenia, teraz będzie miesiąc diety. W ogóle gdyby nie to, że wczoraj u którejś z was przeczytałam o 1 czerwca, nie zorientowałabym się :P I o 1 w nocy zaczęłam rysować tablekę z dniami i kaloriami. Jeszcze jej nie skończyłam, tzn. chcę wrzucić jakiś kolorek ;) Jutro wam ją pokażę.
Tak, pierwotnie miałam zacząć od poniedziałku, ale nie.. Jest 1 dzień miesiąca, jest 1 dzień diety. I równo 30 dni! A już nie mówiać o tym, że czerwiec to taki miesiąc przed wakacyjny. Ja mam wakacje już od jakiegoś czasu, ale.. wiadomo.. Przyjdzie upał, krótkie spodenki.. Trzeba wyglądać dobrze i czuć się dobrze. A na razie nie mam ani jednego, ani drugiego.
To co opisałam w pamiętniku, to nie jest nawet połowa tego, co chciałabym napisać. Ale jest limit notek, więc resztę pozostawię dla siebie. W każdym bądź razie przejrzałam na oczy i kochany niegdyś "tatuś" stał się dla mnie nieobliczalnym, chorym psychicznie człowiekiem.
Dziś całkiem spoko dzień, mimo iż zaczął sie tragicznie, bo z deszczem. Ale w końcu nie było źle. Pojechałyśmy z koleżanką na dni otwarte UJ, najpier na wydział o zdrowiu, a potem na moje wydziały biologii i biotechnologii. Ja nie wiem co ja ostatnio odwalam, ale znów pomyliłam przystanki i musiałyśmy iść w ulewie aż 2 dalej! ;/ Nieźle przemokłyśmy, ale ważne, że w efekcie dotarłyśmy :P W sumie było mało ludzi, nic ciekawego się specjalnie nie działo. Ale budynki piękne. Wszystko nowe, nowoczesne, czyściutkie. Czułam się tam bosko, aż ma ochotę się studiować i uczyć!! Poczułam się jak NIE w Polsce :D Każdy wydział ma swój budynek, na środku jest plac z fontanną, ogrodem, ławkami. Można usiąć między zajęciami i się zrelaksować. Na każdym piętrze są automaty z jedzeniem, więc głód nie straszny studentom ;) Jest też bufet, troche jak z amerykańskich seriali z niebieskimi, plastykowymi tackami. Mnie się podoba. Obym się tylko dostała, a pójdę na pierwsze zajęcia w podskokach! ^^ Zwiedziłyśmy ogólnie budynki i cieszę się z tego, bo jednak nie wyobrażam sobie obczajać całego tego kompleksu sama :P Na koniec wysłuchałyśmy wykładu o in vitro roślin xD Moja przyszłość, tiaa :D Będę produkowałam wam GMO xD
Zwiedziłyśmy też 2 Rosmanny, teraz tylko skombinować skądś kaskę (?) i ruszać na zakuuupy.
Jutro przyjeżdża siostra i.. PIJEMY! Ma przywieść 2 flaszki, hihi :D Cóż.. Nie będę ukrywać, że mam ochotę się najebać ^^ Jeśli będzie pogoda i bateria mi w aparacie od razu nie padnie, to robimy sesję ^^ Tylko nie mam pomysłu, ale chuj z tym.
A teraz muszę pisać CV. Wbrew pozorom nie jest to takie łatwe. Ale dzis ostateczny dzień, zbyt długo to odkładam. Po za tym chciałabym, żeby sis to jutro sprawdziła i oceniła ;)
Nadal jestem daleko w tyle z waszymi fotoblogami, ale jeśli nie zasnę zaraz, to spróbuję coś po nadrabiać! :)