Zaczęłam takim oto pięknym obrazkiem.

Zaczęłam? Ano tak. Właśnie usunęłam wszystkie poprzednie wpisy. Nie moja wina, że wydały mi się takie dziecinne i głupie.

Nie wiem, po co tu wróciłam ani czy zostanę na dłużej. Bardzo możliwe, że to będzie pierwszy i ostatni wpis, lub zaskoczę wszystkich i zostanę na dłużej.

Nie wiem, jakie zdjęcia tu pokazywać, co pisać. Potrzebuję chyba po prostu miejsca do wyżalenia się i napisania wszystkiego, co mnie gryzie. Mogłabym przelać to wszystko na papier, ale zauważyłam, że odzwyczaiłam się od ręcznego pisania. :3

Jest mi gorąco, duszno wręcz.

W kółko katuję MCR i szczerze, mam dość, bowiem od tygodnia nie słucham niczego innego.

Chyba przerzucę się na Billy Talent na kolejny tydzień, a potem znów MCR, potem może A7X, Manson, GD, 30STM, Adele...

Jezusie.

Nie mam ochoty na pisanie czegokolwiek więcej, więc na tym zakończę.

Ach! Zapomniałabym.

Tutaj będę pisać wszystko, co mi, kolokwialnie mówiąc ślina na język przyniesie, więc jeśli ktoś nie ma ochoty na czytanie, proszę wyjść. :3

Jestem tolerancyjna i bronię homoseksualistów jak tylko mogę, spotykając się przez to z nieprzyjemnościami, ale cóż... taki zawód. Tak więc o tym też będę pisać.

I będę publikować moje teksty. Nie wszystkie, of course, tylko wybrane. Jakieś miniaturki, delikatne tłumaczenia. Nic ostrego, to zostawiam dla moich czytelników. ;)

Myślę, że Was już wystarczająco zniechęciłam. :3

Także żegnam, do kiedyś tam. <3