Dziś ponownie obudziłam się z bólem głowy i lekkim bólem brzucha (chyba zacznę się przyzwyczajać). Tak się zastanawiałam nad tymi bólami i doszłam do wniosku, że są one spowodowane moją nagłą zmianą diety - za mało jem. Dla mojego organizmu to bardzo źle, aczkolwiek dla mnie to... cudownie! Boję się tylko o moje wyniki, niedługo chyba nadejdzie czas, aby sprawdzić krew.. Oby nie było anemii, bo wtedy zaczną mnie pilnować. Nie, nie, nie!
Mimo, że dochodzi dopiero 13 ja już z krzywą miną patrzę na swój bilans. Nie dobrze! Cały czas mam wątpliwości czy postępuje dobrze z tym całym odchudzaniem, przecież mam strasznie osłabiony organizm.. Ale co mam zrobić, jeśli nie jestem w stanie patrzeć na siebie i swoje tłuste nogi, no co?! Nie mam zbyt wiele czasu, gdyż postanowiłam sobie, że do końca sierpnia dojdę do (chociażby tych) 50kg, MUSZĘ! Obecnie waga wskazuje 56kg... ZA DUŻO!
Dziś mija miesiąc odkąd oficjalnie jestem z moim Kochanym. <3 Nie mam pojęcia jak on ze mną wytrzymuje, jest cudowny. Wczoraj dowiedział się, że znów niewiele jem. Zdenerwował się. Strasznie się o mnie martwi i chcę dla mnie jak najlepiej, widzę to. To dzięki niemu powtrzymuję się od cięcia, oddalam się od nałogów i przede wszystkim... żyje. Niestety nie możemy spędzić tego dnia razem, dzielą nas kilometry. Ale pozostało już tylko jakieś 13 dni i się zobaczymy, tak strasznie się cieszę!
- 3/4 jabłka (30)
- kilka kawałków kurczaka z rożna, kawa z mlekiem (130)
na razie ok. 160/1000 kcal
*Jeśli chodzi o moje liczenie kalorii to zazwyczaj zaokrąglam i podwyższam liczby. Wolę oszukać siebie, że za dużo zjadłam, niż odjąć parę kalorii i oszukiwać siebie, że zaliczyłam dany dzień. (:
sierpień
1|2?|3|4|5|6|7|8|9|10|11|12|13|14|15|16|17|18|19|20|21|22|23|24|25|26|27|28|29|30|31