photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 LIPCA 2014

dzień dwudziesty pierwszy, śr

Dobry wieczór misie,

dzisiejszy dzień bardzo ciężki. Cała noc nie przespana, możliwie 1.5h udało mi się zdrzemnąć, ciało strasznie obolałe i ból głowy. Zjadłam śniadanie, wypiłam mocną kawę i trochę się polepszyło. Pomimo zmęczenia i osłabienia nie poddałam się i obowiązkowo zrobiłam trening- bez dwóch zdań, spociłam się jak świnia.

I tak ma być zawsze.

 

Wczoraj chyba za bardzo pochwaliłam swoje wspaniałe relacje między mną a W. Dziś wszystko poszło się walić. Cholerna kłótnia, krzyki i wrzaski na środku miasta. O byle co. Znowu o byle gówno. On krzyczał, ja krzyczałam. Miał być miły wieczór. W połowie drogi wróciłam się z płaczem, cała trzęsąc się z nerwów. Wzięłam telefon i zadzwoniłam do niego wykrzykując, że zachowuje się jak zwykły idiota. Nie wytrzymałam. Chciałam mu nawrzucać najgorszymi obelgami jakie znam. Ale trzymałam język za zębami. Tak bardzo mnie zdenerwował. Nienawidzę kiedy do mnie krzyczy. Inaczej wyobrażałam sobie nasze wieczorne spotkanie. Specjalnie dla niego rozpuściłam włosy tak jak lubi- tak, rzadko to robię.  Oczywiście wszystko szlag trafił. Musiało coś między nami wybuchnąć. Wiem, że i on miał zły dzień, ale nie musiał wyskakiwać do mnie od razu z wrzaskami i głupimi tekstami. Zadzwonił do mnie i powiedział, że czeka w sklepie. Wróciłam do niego. Byłam tak zła, że nie miałam ochoty w ogóle z nim rozmawiać, przytulać ani całować. W dodatku w tv leciał tak żałosny film, że jeszcze bardziej z nerwów się we mnie gotowało. On zaś zasnął na moich kolanach a ja gapiłam się jak sroka w ten głupi telewizor. Wieczór jednym słowem do bani. Większość czasu przemilczałam. Jestem wybuchowa i wiem, że czasami za dużo powiem. Wolałam siedzieć cicho, poza tym i tak nie miałam ochoty na większe rozmowy. Pomimo złości i tak był słodki śpiąc na moich kolanach.. 

Zasrane wzloty i upadki.

 

BILANS:

ś: chleb razowy z szynką z piersi kurczaka, ser salami, 7zbóż jogurt z brzoskwiniami i ziarnami zbóż= 246,9 kcal

o: gotowany indyk, ziemniaki, pomidor= 153,6 kcal

k: twaróg chudy z jogurtem naturalnym 2%= 224,9 kcal

RAZEM:   625,3 kcal    b: 71,4g (45,7%)    ww: 61,0g (39,0%)    tł: 10,6g (15,3%)

 

AKTYWNOŚĆ:

10 min Calorie Burning Cardio Workout

10 min Cardio Tai Box Workout

30 min Burn Calories With This Dance Party Workout

10 min Belly Fat Blasting Workout & Tone Abs

 

Życzę Wam słodkich snów słoneczka. Śnijcie słodko i kolorowo. :-*

Zbierajcie siły na kolejny dzień walki! <3

 

 

Poświęcaj więcej czasu na uśmiechanie się niż na kłótnie,

poświęcaj więcej czasu na chwalenie niż na krytykowanie.

Życie stanie się lepsze, wygodniejsze.

Komentarze

justysq129 Jeśli jesteś zmęczona i osłabiona to lepiej odpuścić trening bo jest on niebezpieczny dla zdrowia..
03/07/2014 10:51:03
Zobacz wszystkie odpowiedzi: 9
rasvane Szkoda, że pod wieczór dopiero Ci lepiej, ale najważniejsze, ze Twój stan się polepszył! :) Ja się zrobiłam coś ostro śpiąca i boli mnie głowa ale czekam na W. żeby spędzić razem troszkę czasu. :)
03/07/2014 20:13:09
justysq129 hmm może za mało jesz skoro masz takie objawy? albo z przemęczenia? noo ja cały dzień się męczyłam ii czułam się jakbym zaraz miała dostać okres i się rozpaść.. noo ale ok 17 dostałam jakiegoś powera i mi się polepszyło:) dobre i to jakbym miała się tak beznadziejnie cały czas czuć:P
03/07/2014 20:14:22
rasvane Myślę, że to nie jest spowodowane jedzeniem. Pod tym względem czuję się ok, choć chyba zwiększe kcal do 1000/1200. Właśnie przed chwilą pochłonęłam sporą dawkę żarcia i czekoladę. :( Ale jutro to nadrobię. Nie załamuję się. Czasami widocznie potrzebuję takich dni i czułam od południa, że to nastąpi...
Oby ten power Cię nie opuszczał! :P
03/07/2014 22:09:47
justysq129 aaa ile teraz jesz kcal?? boo 1200 dla organizmu to minimum więc jak jesz 1000 kcal to możesz już przez to być osłabiona.. a czekoladą się nie przejmuj każdy ma jakieś wtopki<3
03/07/2014 22:16:11
rasvane Hmmm, no jem tak ok. 700-900 zazwyczaj, a dziś to ostro już pod wieczór przegięłam. Ale nic, żyję się dalej. No tak jak mówisz, każdy jakieś ma- u mnie zmorą jest czkolada :3
03/07/2014 22:23:13

get50kg Chyba każdy związek to przeżywa.. U mnie mój na szczęście jest bardzo spokojny, a ja odwrotnie - nerwowa. I mam straszne wyrzuty sumienia, bo naprawdę dałam mu to odczuć przez ostatnie dwa miesiące, kiedy miałam nerwy z powodu pracy licencjackiej, obrony, zmiany mieszkania i innych rzeczy.. I niestety swoje nerwy dawałam mu odczuć.. Mam nadzieję, że się teraz trochę ogarnę i będzie ok.. I Tobie też tego życzę:) Z moim byłym miałam podobny problem, że kłóciliśmy się o jakieś mało istotne rzeczy, często potem nawet nie pamiętaliśmy od czego się zaczęło. Pewnego razu w jakimś klubie ze znajomymi siedzieliśmy i ja nie piłam, byłam 'trzeźwa' i była tam taka para znajomych i oni zaczęli się o jakieś drobiazgi kłócić.. I jak to zobaczyłam z boku, jako taka obiektywna strona to zobaczyłam jakie to było bezsensu i wtedy zrozumiałam, że ja też się tak zachowuję i obiecałam sobie, że już nie dopuszczę do takiej sytuacji, zwłaszcza po % (co jest chyba jeszcze gorsze) i się pilnowałam. Tylko mój były oczywiście robił jakieś problemy, ale znalazłam na to złoty środek - milczenie. W moim nowym związku jak mnie mój wkurzy to zamiast się kłócić (na co mam straszną ochotę) mówię, że porozmawiamy jak zejdą mi nerwy. Wracam do domu, odpoczywam, nerwy schodzą i wtedy jestem gotowa na normalną rozmowę. Jak nie ma gdzie uciec, to trzeba zmienić temat i wrócić do niego jak się uspokoicie np. następnego dnia. Najważniejsze jest nie ulec nerwowej atmosferze i pomilczeć:)
03/07/2014 12:03:50
rasvane Od razu dziękuję bardzo za komentarz, dałaś mi do myślenia. <3
Widzę, że mamy podobne charaktery, ja też jestem strasznie nerwowa i idzie mnie wyprowadzić z równowagi byle drobiazgiem, z kolei Twój jest spokojny a mój nerwowy i uparty tak jak ja. Więc jak już się zacznie jazda to na całego aż mamy ochotę się pobić. Ostatnio także starałam się ukrywać swoje nerwy i nie przyczepiać do byle czego jak to jakiś czas temu zawsze robiłam. W związku się polepszyło. Zauważyłam, że to w dużym stopniu moja zasługa, bo zmieniłam swoje podejście do sprawy. Muszę stępić swój ostry temperament i zmienić podejście do ludzi, otoczenia.. Najgorsze jest to, że czasami nie umiem zapanować nad swoim gniewem, nerwami i wybucham.. Postaram się skorzystać z Twojej rady przemilczeć i odejść- ale to będzie wielkie wyzwanie dla mnie...
03/07/2014 14:57:14

befitforever ojej kochana będzie dobrze ;* w każdym związku zdarzają się wzloty i upadki ;* ważne żeby to przetrwac i iśc dalej, to wzmacnia związek ;*
03/07/2014 10:25:21
rasvane Musi być. Czasami mam go dość i ochotę zabić z tych nerwów.. Dziękuję :*
03/07/2014 13:30:30

onlyhealthy Ja też sie kloce z moim M o bzdety :-) chyba każdy tak ma :-)
03/07/2014 5:59:50
rasvane Też tak myślę, że większość związków. :-) Oby takich kłótni najmniej. :-)
03/07/2014 13:29:47

fitfighter Jest ciężko, ale jeśli to prawdziwa miłość to nawet to przezwycięży, a przed Wami jeszcze mnóstwo takich kłótni, ale uwierz bez tego byłoby mega nudno, byłaby cholerna monotonia, a tak przynajmniej miło się pogodzicie czy coś! :)
03/07/2014 0:31:09
rasvane Zobaczymy jak to będzie. Wkurzył mnie, bo nawet nie raczył przeprosić. No ale już trudno, nie ma co rozdrapywać wczorajszych kłótni.. I w sumie masz rację z tą monotonią. Dzięki. :*
03/07/2014 13:29:34

Informacje o rasvane


Inni zdjęcia: 9282028382810294 bez kategorii elbeeDzieci zaufajdobrymradom18Dzieci zaufajdobrymradom181471 akcentova::) nacka89cwaKąpiel. ezekh114:) nacka89cwa:) nacka89cwaKońskie jabłka sypią się bluebird11Dom z kredek elmar