photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 LIPCA 2014

Bonus RPK

Szybki star, wiem do mety ciężka droga.
Nie daj za wygraną, to święte słowa.

Doceniam szczerość i lojalność po grób.
To dla mnie ważne, to się dla mnie liczy ziomuś.

Musiałem pojąć wiele spraw, by to zrozumieć.
Z szacunkiem do życia, bo żyć trzeba umieć.

Wciąż do celu mimo, że nieraz nie po drodze znów.

Procent dobrych ludzi jest niewielki.
Tych uczciwych, lojalnych, nie tych mętnych jak ścierki.

Nie przekreślam nikogo, cenię honor, nie szaty.

Życie, smak potyczek, ciągłej goryczy.
Sztuką nauczyć się cieszyć, nawet niczym.

Każdego z nas zmienił czas nie od razu.
Jazda bez trzymanki, pomimo zakazów.

Trzeba znaleźć siłe, by spełnić marzenia.

Prawilnych się docenia, a lamusom mówię "nara".

Pamiętaj, że nieszczęścia zawsze chodzą w parach.

Boże miej w opiece dobre dusze.
Ludzie skłonnych do pomocy, o wartości dużej.
W tych czasach to wyjątki, bo reszta to zwykłe tchurze.
Jak strusie chowają głowę w piach, tak mają w naturze.
Znaczenie duże, zawsze ma wielkie serce.
Nie bądź obojętny na cudze nieszczęście.
Na cudze tragedie, gdzie horror, nie komedie
I dwa cztery na dobę hardcorowe perypetie.

 Prawdziwy rap głośniki rozpierdala.
Nie przekreśli tego żadna komercyjna fala.

Dziś mam to co chciałem, o czym marzyłem,
Dlatego bo konsekwentnie do tego dążyłem.

Nie po trupach do celu, nie za przyjaźni cenę,
Tylko takie podejście znajdzie tu zrozumienie.

Wiary nie trać w marzenia, one nadają sens,
A warunkiem ich spełnienia jest walka po kres.

Nie bądź obojętny, bo zatoniesz jak Titanic.
W tej rzeczywistości, pozbawionej wszelkich granic.
Różne przypadłości się zdarząją w życia młynie.
Przeciwności losu - to i tak Cię nie ominie.

Moje miasto, prawdziwych Warszawiaków jest tu mało.
Większość to są chamy, co w butach mają siano.

Dziś to co kiedyś nie ma już znaczenia.
Zobacz jak wszystko się zmienia, ważne w przyszłości spojrzenia.
Tutaj litości nie ma, życie wyciska ostro,
Coś jakby Cię wjebali w sokowirówkę mordo.

Trening czyni mistrza, podnieś strach ze zgliszcza.
Strach wyniszcza, jak żywioł w kataklizmach.
Tylko spokój ducha człowieka oczyszcza,
To nie twarde i nie wóda, to energia czysta.

Szanuj życie, byś go nie rozjebał w pył.
Już nie jeden taki był.
Z przestrogami się nie liczył.
Obudził się na dnie, w którym zakotwiczył,
Gdzieś po drodze do euforii zapomniał granicy.