Czas, nie uznaje zwrotów, a reklamacje ma głęboko gdzieś
Chodź dobrze wie to, że chciałbyś zwrócić cały stres no i sterty łez
Wylałem niejedną na tej płycie, bo cały album to retrospekcja
Człowiek uczy się całe życie, ale to jest chyba za krótka lekcja
Dziś nam słuchasz i tak nie płaczesz
Ale kurwa, nikt tak Cię nie oszukał raczej
'Ogarnj się' dla mnie to takie puste słowa
Bo nie umiem stać przed lustrem i sam sobie ustępować
Dziś możemy mieć tak wiele
Ale po co niby nam jest aż tyle?
Wiem, bywało różnie, paskudnie i cudnie i chuj wie co z jutrem
Jak będzie okazja wylecieć w pizdu to skorzystam z niej bo nie trzyma mnie już nic tu
Za kilka lat powiesz mi, że u Ciebie wszystko spoko. Będzie tak, ja wierzę w to głęboko
Jestem kimś a dla Ciebie jestem nikim choć cały Twój świat mogę zmienić w jednej chwili
Mówisz kocham, udając coś
W oczach nie widać już tego wcale
I to twój chyba największy błąd, bo idziesz dalej i jej zaufałeś
Słowa teraz już tracą wartość, jak produkt, co leży na półce w sklepie