bawię się cały czas, pierdole cały świat nawet jak nienawidzi mnie
Plotki, plotki, rady, dobre układy, pakty wojny,
przez to że pierdolniesz coś nie tak
może zadzwonię i zapytam co tam a może przyjdę i naniosę trochę błota
a może tak jak zwykle zdecyduję się zostać
wiesz dobrze jak mi blisko do nihilistycznych postaw
i tak czas zleciał opatulony w pokój za oknem jesień
to już jest chyba trzecia w tym roku
widocznie niebo ma do opłakania sporo
Milczysz, znasz mnie, wiesz, że znów muszę schlać się.
I najgorsze, że Ty jesteś przy tym zawsze.
Jedno słowo może zabić drugie może dać nadzieje
Ale trzecie czasami lepiej zostawić dla siebie
Ty słyszysz mój głos, nie wiedziałeś kiedy ale dobrze, że tu jesteś.
Znamy się, czujesz tak samo, podobnie myślisz
Mamy podobne fobie, równie często milczysz
ludzie gubią się, gubią sens,
biegną za czymś co marnością jest.
chcą mieć, zamiast być, gdzie jest sens?
Wiem, że znów wieczorem chciałbyś mnie na własność mieć,
Znów nie będziesz sobą, będę z Tobą aż po sen.
Znam Cie lepiej niż ktokolwiek i nie zmienisz się, bo
Zanim zaśniesz, kilka godzin znowu spędzisz ze mną.
Sam na sam, tylko my i nieprawda, że to chore,
I nie słuchaj ich, zamknij drzwi, bądźmy znów we dwoje.
Tylko my, tylko my, nikt nam nie przeszkodzi dzisiaj,
Chyba, że znów będziesz krzyczał.
Wielu mówi co wie a nie każdy wie co mówi
Wielu mówi co myśli i nie myśli czy to kupisz
gdzie jesteś i co robisz? Nie wiem i nie chcę wiedzieć,
może ktoś dzwoni dziś do Ciebie pod rząd 8 raz,
wyciszony, ale światło diody nie da spać,
i nie wiem w co ale jak dzwoni to wierzy,
i chyba każdy kiedyś ma to przeżyć.
za bardzo wierzę stary w siebie jak egoista
bo wierzyłem raz w kogoś i ta wiara już prysła
miałem 14 lat, spotykałem się z dziewczyną
nie wiem czym to było, nazywałem to miłość
Zanim zaczniesz się wahać, zobacz gdzie jestem, daję ci wszystko.