Ale z moich sukcesów ty będziesz moim mistrzostwem. Ty będziesz bóstwem droższym niż pieniądze.
Chce przestać być pękniętym zwierciadłem Twoich marzeń.
My robimy swoje, Ty chociaż nie rób zamieszania.
Nigdy od życia nie chciałem zbyt wiele upadałem, wstawałem, szedłem dalej przed siebie.
Nie jestem Bogiem, ale wiem na co mnie stać.
Kochana Polsko, dzięki za mądrość, choć idę pod prąd, za ludźmi którzy na zbyt zaufali pieniądzom.
Błądzę jak wszyscy, ale nie jak większość.
Widzisz, jak nam spierdala szczęście ?
Brak perspektyw nie znaczy braku marzeń. Możesz mi nie wierzyć, ale miej to na uwadze.
A dziś za późno, nie umiem tak głośno krzyczeć żebyście tam gdzie jesteście mogli mnie usłyszeć.
Bo dobrze wiesz, jakie to uczucie gdy zawodzi człowiek.
Kiedyś zmierzałem do szczęścia, dziś nie wiem sam, gdzie biegne. Bo niebo jest już chyba zbyt odległe.
Skąd ludzie mają taką ceche? Najpierw zrobią świństwo, później milczą podglądając efekt.