Nie mam odwagi pytać czy mi wybaczysz, nie mam odwagi mam tylko strach w oczach, nie mam odwagi pytać czy mi wybaczysz chcę Ci powiedzieć, że zawsze będę Cię kochał!
A świat ich rani, choć powinien dla nich być nagrodą.
Widzę Twoją twarz w obrazach naszej przeszłości, Twoje oczy, gdy mówiłem szczerze o miłości, Twoje oczy, gdy układaliśmy wspólnie plany te w których nie było nienawiści i zdrady.
Wszystko się przewija mija jak sekundowy film, mija czas, mijam ja, życie mija w kilka chwil.
Jesteś tu giermkiem a czujesz się jak król, bo wiesz o co grasz i z dumą przyjmujesz ból.
Życie jest piękne, tylko trzeba o nie walczyć. Wracaj z tarczą, a nie na tarczy.
Wiem jak to jest gdy na niczym nie zależy, żyjesz bo żyjesz a tak naprawdę wciąż leżysz.
Mimo wszystko, coś mówiło: więcej! Gdy byliśmy blisko siebie, splatało ręce.
I trzeba żyć, kurwa, przed nami jeszcze tyle dni.
Honor czasem trzeba stracić ,żeby poczuć jego wartość.
Ciężki charakter wiem mam z natury, ale chce wierzyć w słońce nie chcę już wierzyć w chmury.
Zostaw to nie ma co roztrząsać, patrz przed siebie zamiast ciągle się oglądać.
Pozostał nam już tylko niesmak, po tych kłamstwach ukrytych w dyskretnych gestach.