Nie wsadzaj drugiemu... gdzie tobie niemiło xD tak właśnie moge podsumować mój wyczyn mrożący krew w żyłach, który zakończył się zwichnięciem palca (w końcu dowiedzialem się też co to jest zwichnięcie). Na szczęście gips już zdjety i znów mogę się cieszyć z posiadania piatego palca lewej reki :] Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku i powróce niebawem na treningi... pozostało mi jeszcze 9 do zwichniecia wybicia czy co tam innego xD
Jednak byly tego plusy... mogłem wiecej czasu spędzać z moja Katarzynką... co było swego rodzaju rehabilitacją i najlepszym środkiem przeciwbólowym, bo przy niej zapominam o przyziemnych sprawach i unoszę się nad ziemią.... ale na tyle nisko by móc cały czas trzymać Ją za rękę :]
Codziennie mówić Jej chce.....
KOCHAM CIE
:*********