Stworzyć coś z niczego... czasem jest bardzo trudno....
Jednak czasem bardzo przyjemnie... ale tylko wtedy gry motorem napedowym jest uczucie szczęścia i radości :]
Takie uczucia właśnie towarzyszyły mi cykając każdą fotke/klatkę... natchniony przez Wene, której prawdziwe imie jest mi dobrze znane :***
Właśnie mojej muzie dedykuję moje pierwsze mini-dzieło z okazji... nie ma okazji... okazja jest codziennie, by zrobić cos podobnego albo innego :]
Może jedynie niech ta króciutka głupkowata animacja (ale sam do mądrych nie należę) symbolizuje pokonanie "klątwy"... :]
Z dedykacja dla Katarzynki....
Kuffon
:**************************