Panna powabna 

Pierwszy miesiąc minął :)

Dokładnie się nie mierzyłam, ale wiem, że 3cm zeszły z ud i z talii :) Jest dobrze!

Coraz bardziej lubię warzywa ( bardzo wygodna forma hortexu na patelnie), do pełnego ideału jadłospisu brakuje mi pestek, większej ilości owoców... mój problem? Brak różnorodności w posiłkach. Jakbym mogła, to dzień w dzień żarłabym warzywa z kurczakiem xD Misiowi smakują warzywa, jest dobrze! :D

Regularny trening to nie problem... wiem, że powinnam mieszać warzywa, jeść kasze,ryże, ryby... ale nie zawsze jest na to czas no i pieniążki :(  Potrzebowałabym dodatkowych kilku stów do wypłaty na dobre jedzonko :D

Oliwki, szparagi, brokuły, feta, chlebki razowe na zakwasie, sałata, papryka, pieczarki, kurczak, pomidorki, ogórki, cytryna, duuużo wody mineralnej niegazowanej, jabłuszka, bananki i truskawki mrożone. To póki co litania tego co jem :)

Lepsze to niż wpieprzanie parówek z serem żółtym/ kiełbasy z patelnii z cebulą :D Wiadomo to też dobre, ale nie cały czas :D

Nienawidzę czasu przed okresem... czekolada z chipsami, ciastko z zupą... ostatnio zeżarłam SAMA całą struclę owocową i popijałam to kawusią xD

Ale tego nie pokonam :D

Oby do przodu :)