W minionych czasach wydarzyło się wiele złego i w sumie wcale nie wyglada na to żeby coś zmieniło na lepsze... Szczerze mówiąć po tym co się wydarzyło to ileż brakowało do ostatecznego rozwiznia pewnych palących kwestii... Ale powiem szczerze że chyba nie warto, nie z tego powodu...
Tylko żeby jeszcze był to jedyny powód... Ale niestety nie... Jedyny plus ostatnio to moja nowa praca, chociaż też nie tak do końca... Może i nie jest wymagająca, ale strasznie nudna - poza tym naprawdę nie chcę siedzieć w biurze, duszę się tam, brakuje mi dawnej swobody, tej przygody którą się przeżywało dzień w dzień i adrenaliny z tym związanej... Jeszcze te marne grosze...
Ale praca to tylko drobny elemnt układanki - tak naprawdę w życiu liczy się co innego. Niestety mentalności ludzi... Po prostu niektórych rzeczy po prostu nie da się zmienić...
Skamlenie, jęki, cokolwiek by nie wymyśleć to wszystko jest bez sensu - nie ważne jak bardzo się starasz, nie ważne jak bardzo chcesz, nie ważne co czujesz - wszystko jest na nic, nic nie jest warte.
A tutaj nic nie dam, bo życie ma inną wymowę niż głupie teksty Disco Polo