Kiedy rum zaszumi w głowie
cały świat nabiera treści
wtedy chętnie słucha człowiek
morskich opowieści
hej ha kolejke nalej
hej ha kielichy wzniesmy
to zrobi doskonale
morskim opowieścią
łajba to jest morski statek
sztorm to wiatr co dmucha z gestem
cierpi kraj na niedostatek
morskich opowieści ...
Zdjęcie pt. "Z życia kamratów, czyli nocne starcie z barką". Jak widać, jest trochę w nurcie naturalistycznym, ale nie bójmy się rzeczywistości <rotfL> nom, to tak więc, jak juztaki długi wstęp zrobiłem, opowiedzieć zamiar mam o pewnej ciekawej imprezie :D Pewnego ciekawego dnia, nadszedł pewien ciekawy wieczór, a puźniej zaczeła nadchodzić pewna, jeszcze ciekawsza noc :D i tu się wszystko zaczyna ... tak więc w ekipie paru osób piszlismy na impreze. Najpierw jedną, potem drugą, a następnie trzecią. Jakoby że impreza nie znała się na rzeczy, i skończyła się już o czwartej rano, wesoła ekipa kamratów postanowiła iść za ciosem, i iść na kolejna. Po krótkich nieudanych poszukiwaniach, nastawiliśmy kompasy na pobliski sklep monopolowy, i zaopatrzyliśmy się przed wyprawą w niezbędny sprzęt Wten wyruszyliśmy naprzud. Ostaliśmy się przy całkiem atrakcyjej linii brzegowej wisły. Mijały kolejne minuty, gdy pewien znudzony zewsząd płynącym nocnym spokojem śmiałek zapragnoł przygody. Po krótkiej obserwacji terenu miał już niezwykły plan. Podszedł pod zacumowaną w pobliżu barkę z podniesionym trapem. Zauwarzywszy od razu zwisający z niego kabel zasilający, obwiązany na supeł dookoła jednego szczebla. Bez namysłu złapał sie go i podciągnoł. Przy pomocy dwuch dzielnych kompanów którzy przybiegli z pomocą, znalazł sie na pomoście, i tryjumfalnie pobiegł do korby opuszczajającej trap, i opuścił by reszta ząłogi mogła wejść nań. Pomost z powrotem podnieśli, i biesiade zaczeli. Jednak nie dośc było przygód dzielnemu druhowi, zatem opuścił swoją załoge i udał się w kierunku nieodkrytym pokładą statku. Towarzyszyła mu nieustraszona kompanka. Gdy weszli w zamknięta część, mrok pozwalał ujrzeć ledwo własną ręke ustawioną tuż przed oczami. Wten nagle, niespodziewanie, jak strzała wpadł ów w właz podpokładowy lecąc przeszło półtora metra w dół, na podpokładowe schody. Nie widząc nic, w całkowitej ciemności zwalił się na nie całym swoim ciałem niczym kula armatnia. Kompanka staneła w przerażeniu nie widząc na skutek jakich przyczyn jej kompan w mgnieniu oka znikł jak magik. Z włazu dobiegał jedynie żałosny jęk.. Lecz nie trwało to długo, jęk, pozapoznaniu się z sytuacją, przeobraził się w głosny smiech. Sytuacja z pełnej grozy nagle zamieniła się w niezłą zabawę. Tak zatem puźniej następiły kolejne dwie pruby podboju podpokładzia, w pierwszej nasz bohater ugrzęzł nogą między czymś bliżej niezidentyfikowanym, a w następnej próbie zapadł się butami w śniegu i dziurami między szczebelkami podłogi xD a całość zakończyła się wcześnie, bo już po siudmej <rotfl> Znamiona swej nieustraszonej kiekawości będą się utrzymywały jeszcze wiele dni po tej niezapomnianej nocy ....
A teraz coś zupełnie z innej beczki, tzn rozmowa błyskjotliwego r4tta z mniej/bardziej (zależnie od wybranego kryterium) Jumppem:
r4t (14-03-2010 11:49)
(ja wale, nie to ze jak by próbował to nazwać, to mój światopobląd przekonwentował się z strukturalnego na obiektowy bo teraz wszystko postrzegam jako jakieś 'modele' )
Jump (14-03-2010 11:50)
(ja go zaraz przekonwertuję do /dev/null )
r4t (14-03-2010 11:51)
( w sumie to ja ostatnim czasy właśnie do tego dąże )
Jump (14-03-2010 11:51)
(idź do Tomka po radę, on to zrobił doskonale )
r4t (14-03-2010 11:54)
(oj nie, on ma bardzo silne ramy, wszak co śpi u was na klatce, to w znakomitej większości robi to tylko pod jednym (waszym) numerem drzwi, ma zamknięty światopogląd )
Jump (14-03-2010 11:56)
(ale wiesz, tyle podróżuje po mieście, rozmawia (>żebrze) z różnymi ludźmi, może jednak coś ciekawego wie )
r4t (14-03-2010 11:57)
(HAHAHAHA)
Jump (14-03-2010 11:58)
(człowiek nie musi rozumieć mądrości, którą przekazuje innym )
r4t (14-03-2010 11:59)
(haha no wiadomo, prawdziwy mistyk, czasem najwięcej potrawi się od żebraka nauczyć )
Jump (14-03-2010 11:59)
("żebracy są odźwiernymi Raju" św. Bernard )
r4t (14-03-2010 12:00)
(HAHAHAHAHA)
I jeszcze ostatnia informacja na dziś dzień
Mam drugiego (równorzędnego) fotobloga. Zapraszam:
http://www.photoblog.pl/PokojLuster
Dobra ide, bo dośc już textu popełniłem.
Ave.