witam, tutaj kojeny tereturniej z seri, czy można zabić kogoś z .. banana ? oczywiście że można, natomiast nie wiemy jeszcze jak. :)
na zdjęciu widac Młot bechemota dzierżony w ręce przez dzielnego ryceża 'lagerusa' w mhrocznej i nieznanej przez ludzkość pierzacze zwanej Labolatorium Złaa. Sylwetka owej postaci zdaje się wzkazywać na istote niegodna egzystencji, która zaraz zakończy swoje pozamentalne bycie pod naciskiem wcześniej omówionej insygni niesprawiedliwości. tym tytułem wstępu kończe sekcje gadania farmazonów, na rzecz sekcji gadania bez sensu :D oto zaczynamy:
niech no spojrzę, cóż za nowe i niezwykle piekielnie trafne przemyślenia spotkały mój rozóm przez ten czas, i w zapale twórczości zostąły zapisane gdzieś tam, a nie wstawione na photobloga z powodu skrajnego lenistwa ..
<mineła chwila>
oto niniejszym stwierdzam, iż takowych brakuję :(
no to przytocze pewną rozmowe, żecz rozwodzi się o planowaniu, wg. mojego własnego rozumienia tego pojęcia :D (czyli jak wygląda ustawianie się ze mną w czasie i miejscu <rotfl>)
Jump (17:56)
ogólnie jak jest w końcu z tymi [kumpela1] i [kumpel1] ?
r4t (17:57)
a (&* ich wie
Jump (17:57)
mówisz precyzyjnie sie ustawiacie?
r4t (17:58)
haha, nie no [kumpela2] mówiła o 20:40
r4t (17:58)
a [kumpel2] o 18
r4t (17:58)
ja mam to w dupie o której
r4t (17:58)
wiec co sie ukreci to będzie
r4t (17:59)
-> czyli patrz opis [opis: "Uwga ! Mam głupawkę i nie zawacham się jej użyć !"]
Jump (17:59)
"kto nie planuje, ten planuje porażke" czy jak to szło
r4t (17:59)
o to dziwka
r4t (17:59)
moje słowa przeciwko mniieee ?
r4t (18:00)
jaa mu dam
r4t (18:00)
to powiem inaczej
r4t (18:00)
[kumpela1], [kumpela2] cos napewno planują
r4t (18:00)
[kumpel1] planuje, ze przyjdzie jak bezdie miał czas i wene, a [kumpel2] planuje ze on to faktycznie zrobi
r4t (18:01)
a ja nie planuje, bo gdzie kucharek sześc tam nie ma co jeść
r4t (18:01)
<lol2>
Jump (18:01)
<lol2>
dziś weny na tyle, bo się jeszcze przemyslę i na następne fotki nie starczy <rotfl>
Ave :P