jesień jest najdziwniejszą porą. wszystko jest takie kolorowe, więc czemu się smucimy? lubię jesień mimo wszystko, szczególnie w tym roku. rozpoczęcie studiów to dobry początek na zmiany. zdrowe zmiany, bez porywania się z motyk na księżyc, to moje drugie imię teraz. lubię te banalne wieczory z herbatą, komputerem, ewentualnie z książką i myśleniem. och, jesień to zdecydowanie najbardziej skłaniająca do refkleksji pora. coś przemija, kończy się, by świat mógł zapaść w dłuuuuugi zimowy sen. szkoda, że ja nie mogę. z chęcią przespałabym zimę.

mój cel, to paryż. zdecydowanie się tam wybiorę, już w lutym. paryż zimą będzie równie piękny, co latem, mam nadzieję?