BOISZ SIE WIĘC BĘDZIE TAK - SŁABE ŻYCIE, SŁABA ŚMIERĆ
tratatatatattattataattataaatta, tiritititititititititititi, ah jak cudownie kołysać się wśród fal niekoniecznie alkoholowych i wyskokowych, a natomiast na falach muzycznych życie opiera swoje fundamenty nieszkodliwe, nieprzeszkadzającego niczemu kto je wybudował, nieważne kiedy i nieważne jak, a jednak ciekawe jak to możliwe że w tak krótkim czasie można ośiągnąć tyle ile osiągnąc pragnie każdego dnia człowiek życiowy, normalny, ciekawski i absurdalnie niedorzeczny, wiedzieć i rozumieć jako pierwiastek budujący karykaturę człowieka rozumnego i rozsądnego, jednak nie polegać można na tym wszystkim co buduje i niszczy, co tworzy i łamie, zapomnijcie moje młode wilki i inne szkraby nocne do których wołam pełnymi garściami przekleństw i obelg każdego pięknego dnia jaki otwiera przede mną swoje wielkie od radości i nieszczęść dnia codziennego drzwi. zapamiętaj jak wiele razy udało Ci sie stworzyć coś nad czym pracowałeś a ile razy ponosiłeś porażkę obmyślając plan i teorie jak tego dokonać, na pewno więcej niż miliarD, uwierz mi jeżeli potrafisz, zaufaj sobie, pilnuj siebie i zapierdalaj do przodu w trampkach na obcasach co by Ci za łatwo nie było bo rozpieścisz się jak niejeden twardy łeb tej planety który próbował i mu się udało, chociaż zaczynał tak jak Ty. wiersze, proza, ksiązki, pisma, każdy ma coś do powiedzenia, nie każdy umie to złożyć w słowa, niektórzy mają wyjebane, a jeszce inni po prostu się dobrze bawią tak jak ludzie umierający przy grobach swoich nieludzkich pragnień. pamiętaj każdego dnia, przez kolejne dni, co byś umarł pozostawiając coś więcej niż śluz z pochwy czy sperme na pościeli. jedno życie, jedna miłość, jedno tworzywo z którego stworzony zostałeś do dokonywania cudów nadludzkich i obrzydliwych jak Apollo trzymający władze nad wszystkim co okrutne. czujesz moc? ja tak. i wiem że możemy wszystko. a teraz zajeb mi liścia na otrzeźwienie mojego wyolbrzymionego ja.