#wspominki

Nie chcę decydować o tym, co uważasz za słuszne, lecz dlaczego tylko ja mam uważać?
Kłótnie zniszczyły wiele relacji na mej drodze, ale cóż, wiem co myślę, nie na wszystko się zgodzę..
Nie mam zamiaru spełniać czyichś oczekiwań
  w życiu nie chodzi o to by sympatię zdobywać.
To boli - kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie, i trudno, tak musiało być
Nie mam złudzeń, nie mam pretensji, nie czuję nienawiści
wszystkiego najlepszego, obcy jest mi smak zawiści
Mszczą się słabi.

No halo! Witam! To ja, ta sama, starsza, bardziej myśląca, bardziej analizująca, znów potrzebująca się wygadać Kama. Znów długo nie pisałam, pół roku, a szczerze mówiąc, troszkę się pozmieniało, ale nadal ta sama monotonia mimo wszystko. Ostatni rok się wlecze, ciągnie, tak mi się nie chce, tak już mam dość, tak czekam do końca kwietnia.. Matury nie zdaję, choć chciałam, ale takich mamy już nauczycieli, że zamiast motywować, to wręcz przeciwnie.. Zresztą wcale nie żałuję dziś i mam nadzieję, że nigdy nie będę żałować. Listopad - przyjście na świat nowego członka rodziny. :) W grudniu moja 19stka, piękne prezenty, choć niektóre już w zasadzie nie mają dla mnie znaczenia, ale to w dalszej części. Świętowałam je (wtedy jeszcze) w najlepszym towarzystwie, skromnie, ale przytulnie, bo z najbliższymi. Potem święta spędziłam sama z Lucky, wszyscy mnie zostawili, ale za to moja kochana siostra i mój kochany A mnie odwiedzali, a na koniec wpadła do mnie stara, dobra ekipa, z którymi mieliśmy co wspominać, siedząc do 7 nad ranem. Następnie sylwester i podsumowanie dobrego roku i przygotowanie na następny, z nadzieją na lepszy, mimo wszystko. Także zakończenie 12 miesięcy pełnych radości i dla równowagi- czasem przykrości, świętowaliśmy u Rosi w jakże zacnym towarzystwie z jakże godnym trunkiem! hihi. W styczniu w zasadzie chyba nic się nie  działo stały standard.. Za to luty! No właśnie.. Nie ma za bardzo co do opowiadania, ale powiem tylko tyle (a pewnie i tak się rozpiszę, bo tu mogę), że zawsze wtedy, kiedy zaufam, zawsze wtedy, kiedy mam wrażenie, że stoję na twardym gruncie, zawsze ktoś to wszystko zburzy.. No i zawiódł. Kolejna osoba.. Kolejna osoba w której pokładałam nadzieję. I nic. Tak po prostu się skończyło. Było między nami tyle kłótni, tyle niepowodzeń, i dawaliśmy radę, mogliśmy sobie nawzajem ufać, rozmawiać, żalić, pomagać.. Cóż. Skończyło się, w zasadzie, jak to mówią -wszystko co dobre kiedyś się kończy (kiedy to do mnie dotrze?, no i nastąpiło. Szkoda tylko, że w takim momencie, w nieznanej mi jak dotąd sytuacji z nieznanego mi powodu, ale ja nigdy nikogo nie błagałam i błagać nie będę. A uważam, że po tak frajerskim zachowaniu nie powinnam mieć jakiegokolwiek sentymentu, a jednak mam. Jeśli to czytasz, a wiem, że kiedyś to zrobisz, wiedz, że dla mnie nie jesteś nikim, ale jesteś małym, wrednym, niegodnym, obrzydliwym (przez swoje zachowanie) potworem, który podpuszcza każdego swoją kłamliwą, 'anielską' osobą. Wbrew niektórym, bo przecież wiem, że niektórzy uważają, że w tym wszystkim będzie moja całkowita wina, nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego. I na koniec- wśród tych wszystkich ludzi, którymi się otaczasz, Ty się wyróżniłeś, okazałeś się jeszcze gorszy. No nic, tak jak mówiłam, że się rozpiszę, tak zrobiłam, hihi. W pierwszym tygodniu ferii byliśmy z moim A w Niemczech u siostry i kochanego maluszka i reszty dzieciaczków, tak się stęskniłam! Elias, na pewno wyrośnie na najprzystojniejszego mężczyznę w świecie! A teraz w weekend czeka nas wyjazd do Wisły z misiami, przygotowywuję się mentalnie, hihi :) A potem szkoła.. Grr.. No nic, wygadałam się, następnym razem napiszę już chyba jak będę pracować, haha, jak się coś zmieni o! PSSSSST. Skróciłam włosy i zrobiłam grzywkę, tak jak mówiłam niedowiarki! I na sam samiuteńki koniec, chcę powiedzieć, że kocham mojego najwspanialszego mężczyznę w świecie z którym od ponaaaad 3.5 roku dzielę swój świat. Dobranoc! :)

Gdzie jest granica? Co wolno, i co warto?
Szukam, a każdy krok jest dla mnie w życiu niespodzianką..