Nie ma słodszej niewinności, niż nasze delikatne grzechy.
Moja kochanka ma poczucie humoru,
jest chichotem na pogrzebie
widzi dezaprobatę wszystkich
powinienem czcić ją wcześniej
jeśli niebiosa kiedykolwiek przemówiły
ona jest ostatnim prawdziwym prorokiem.
Tiaaaaaak, wczoraj spontaniczny w sumie wypadzik do Mega na półmetek, i przyrzekam, że już nigdy nie jadę niczym innym na taką imprezę niż autem, żadnym busem, nigdy.. Godzina bawienia się, a cztery czekania na busa i narzekania, że zimno. W ogóle.. Już nigdy na półmetek do Mega, nigdy! Mówiłam to rok temu, i mówię to teraz, bardziej stanowczo. Nie ma klimatu, muzyka chujowa, zimno i w ogóle masakieros. Nawet dzisiaj nad ranem kebab nie smakował jak zawsze :( Ale dzięki Syluś za po części udaną imprezkę :D (bo w sumie był jeden sukces, z którego jestem duuuumna) i zabiję Cię, i już nigdy nie idę sama z Tobą tańczyć, nigdy !! haha :) :* A dzisiaj natomiast zły dzień, już czuję to z góry.. Od rana masakra.. Raz, że pogoda, dwa, że humor.. I jeszcze teraz czekam na jakąś złą wiadomość, grr.. Ale mam nadzieję, że dzisiejszy wieczór, pewnie w Gliwicach, to uratuje :) A Fusscio jest gupi :* i kocham mojego najlepszego, najsłodszego, najpiękniejszego, najwspanialszego misiaczka na świecie <3 po prostu, kocham :*