fot. Piotr Wawrzyniak
Czuję niepokój, ale dobry, optymistyczny, coś fanstastycznego za chwilę się wydarzy.. i będę szczęśliwa.
A z drugiej strony czuję absolutny i bezbrzeżny spokój, jestem osadzona w miejscu i czasie. Jest Zuzia i gdzieś tam jest Piotr. I wszystko będzie dobrze.
A z trzeciej zaś strony jestem przerażona, przerażona uczuciem czystej samotności. Jestem sama, sama w pokoju, sama wśród przyjaciół, sama w mojej chorej głowie. Jestem chora. Jestem jednocześnie pusta w środku i przepełniona bólem. Ze jest tak. Że nie może być inaczej. Wszystko co zrobiłam i czego nie zrobiłam, co powiedziałam i czego nie powiedziałam, co pomyślałam.. wszystko doprowadziło mnie do tego miejsca. Nie mogę być bliżej. Milion barier, które stawiałam tak pieczołowicie, zdają się być niezniszczalne, nie do zniesienia.