niespodziewanie w jednej sekundzie przybywa tyle okropnych informacji, a pode mną uginają się nogi, oczy zalewają łzami. to wszystko jest jakieś nie fair. cierpią wspaniali ludzie, od tego pęka serce. zawsze znajdywałam te pocieszycielskie ramiona w ciągu kilku chwil a dziś? a dziś nie mam na to sił. i czy to tak powinno się odbywac? czuję, że nie mogę sobie z tym poradzić, że to gdzieś wadzi, boli.
co dalej?
T:*
16 MARCA 2018
19 SIERPNIA 2017
29 LIPCA 2017
27 KWIETNIA 2017
10 MARCA 2017
8 LUTEGO 2017
26 STYCZNIA 2017
20 PAŹDZIERNIKA 2016
Wszystkie wpisy