photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Lecznica Związkowa po odnowie
Dodane 17 STYCZNIA 2013 , exif
3618
Dodano: 17 STYCZNIA 2013

Lecznica Związkowa po odnowie

Brawo Jitka, a Irena gapa co najmniej taka jak ja (ja to jestem kompletne nemo w kwestii zwracania uwagi na różne detale).

Więc tak, to dawna Lecznica Związkowa przy ul. Garncarskiej, w dzielnicy Piasek.

Jak ktoś zajrzy do Encyklopedii Krakowa pod literą G (strona 230) to zobaczy zdjęcie tejże Lecznicy zaraz po jej wybudowaniu - a wyglądała wtedy całkiej inaczej. Wznieśli ją w 1910 roku Tadeusz Stryjeński i Franciszek Mączyński, w stylu modernistycznym z wykorzystaniem elementów architektury dworkowej. Jednakże już w latach 1929-30 całość gruntownie przebudowano, podwyższono, dodano pawilon boczny i pozbawiono pierwotnych cech stylowych.

Dziś proponuję zapoznać się z fragmentem wspomnień Eleonory z Cerchów Gajzlerowej z tomiku Tamten Kraków, tamta Krynica.


- Czy nie będzie to wielkim błędem i utrudnieniem sobie życia na co dzień? - myśleli głośno rodzice, opuszczając po osiemnastu latach ul. Sławkowską i przenosząc się na ul. Garncarską, którą uważano za ulicę... peryferyjną. Od Rynku dzieliły ją aż dwie ulice, bo Studencka i Szewska. Odległości mierzyło się wówczas zupełnie inaczej.
Dla nas, dzieci, okres przeprowadzania się stanowił wielką atrakcję: ruch, pakowanie, a przede wszystkim ciekawość, jak będzie w innym mieszkaniu. Byliśmy podnieceni. W dniu wyprowadzki wyszłam do szkoły ze Sławkowskiej, a wróciłam, jak zawsze "przyholowana" przez Kasię, już na Garncarską. 


Zmiana była zasadnicza i ciekawa. Zamieszkaliśmy w ładnej, nowej i nowoczesnej kamienicy - pełny komfort, więcej pokoi, bardzo wysoki parter, oświetlenie elektryczne i gaz, okna ogromne, weneckie - światła i słońca za wszystkie czasy, weranda duża i niesłychanie jasna. Mieszkanie przy ul. Sławkowskiej na drugim piętrze było duże, ale ciemno tapetowane - ramy okien i drzwi też pomalowane na ciemno, oświetlało się wnętrze naftą, nie mieliśmy gazu ani łazienki. Było pewnie i ładne - ze starymi meblami, dywanami, portierami, obrazami, ale jakieś bardzo serio i ponure. Czasem w dzieciństwie bałam się wejść do drugiego ciemnego pokoju. Na Garncarskiej wreszcie znalazłam powód do dumy. 


Miałam swój własny pokój, i to właśnie z tą miłą, całą oszkloną werandą. Dostałam mebelki, którymi się bardzo cieszyłam. Mogłam przyjmować koleżanki, bawić się tam, zbierać ukochane cacka, figurki, stare szkło, wazoniczki... Gdy podrosłam, swobodę tę uczciłam przeczytaniem Słówek Boya - trochę "po cichu", co pierwszy raz w życiu mi się zdarzyło. Nie przyznałam się matce; chowałam książkę pod poduszkę, uważając ją za "owoc zakazany".

 
Wracając do ulicy - była cicha i spokojna. Drzewa - klony, których gałęzie, gdy się otworzyło okno, wchodziły prawie do pokoju - broniły w lecie przed skwarem. Lecznica Związkowa, wybudowana kilka lat wcześniej, z którą byliśmy ściśle związani, bo do niej nas "dobudowano", nie przeszkadzała; posiadając dojazd od ul. Wenecja, zaopatrywała się we wszystko od tamtej strony.


W owym czasie dorożki miały postój przed budynkiem "Sokoła" przy ul. Wolskiej. Portierzy - pierwszy, którego pamiętam, p.Piotr, a potem długie lata p.Feliks - mieli gwizdek. Co pewien czas było go słychać - przywoływał dorożkę, gdy zaszła potzreba. Lecznica została urządzona luksusowo, miała ogromne powodzenie, a opiekę lekarską bez zarzutu. Siedząc na werandzie, mogłam obserwować "rewię" lekarzy krakowskich, mających tam swych pacjentów.
Własny samochód był jeszcze wielką rzadkością, ale prof. Maksymilian Rutkowski już w latach dwudziestych jeździł swoim mercedesem. 
Naszą kamienicę dorożkarze nazywali "doktorską" i mieli rację. Ojciec i dr Tymoteusz Piotrowski zajmowali parter, Stomatologia UJ - I piętro, prof. Wincenty Łepkowski z rodziną - II piętro, dr Zygmunt Wielski - III piętro.

Wspomniany prof. Rutkowski, zapalony myśliwy i automobilista, należał do najpopularniejszych lekarzy Krakowa. Antoni Wasilewski w Kopcu wspomnień pisał: Słynny chirurg, wysoki, przystojny mężczyzna o długiej brodzie, zawsze przed operacją kroczący z powagą jak chyba ongiś Samuel Zborowski... Miał w świecie lekarskim przydomek - "arcykapłana". Mówiono o nim: "Jeżeli arcykapłan będzie operował, operacja uda się!". 

Z JAKĄ INNĄ LECZNICĄ KRAKOWSKĄ ZWIĄZANY BYŁ RUTKOWSKI?

A teraz przejdźmy do postaci Wincentego Łepkowskiego z II piętra.


CZYIM BYŁ SYNEM?
Z KIM BYŁ OŻENIONY?
JAKIEJ DZIEDZINIE MEDYCYNY POŚWIĘCIŁ SIĘ WINCENTY ŁEPKOWSKI?
JAKI INSTYTUT ZAŁOŻYŁ - JAKO PIERWSZY W POLSCE?
GDZIE ŁEPKOWSCY MIELI POSIADŁOŚĆ KOŁO KRAKOWA? JAK JĄ ZWANO?

I taki zbieg okoliczności: Wincenty Łepkowski sprzedał część tej posiadłości w latach dwudziestych właśnie... Maksymilianowi Rutkowskiemu!

Ten wybudował pałacyk, jego spadkobiercy sprzedali go zaś już po wojnie... NO WŁAŚNIE, JAKIEJ INSTYTUCJI I CO SIĘ TAM DZISIAJ MIEŚCI?

 

Wspaniale ci nas uraczył Jacek75 fotką pałacyku, o którym mowa w jednym z pytań, polecam tutaj.

 

Komentarze

~lucy Małgosiu, jak ja tu dawno nie byłam... Zapomniałam jak u Ciebie pięknie i ciekawie. A książkę "Tamten Kraków, tamta Krynica posiadam" :) Kiedy się spotykamy?
29/01/2013 21:51:29
przewodnikpokrakowie Kiedy sobie tylko życzysz :) jestem fertig!
06/02/2013 18:58:40
~lucy Odezwę się mailowo jakoś w przyszłym tygodniu :)
06/02/2013 21:04:17

~jitka Czemu nie startujesz na blog roku 2012??? http://www.blogroku.pl/
24/01/2013 16:56:29
przewodnikpokrakowie Trzeba by sobie zadać pytanie A PO CO?
Czy to ja szukam swego miejsca w internecie? Ja je już mam... i garstkę Czytelników, dzięki Bogu :)


Nawiasem mówiąc, nie wiem, jak teraz, ale w zeszłym roku jeszcze była taka zasada, że dlugość postu nie może być ograniczona. A na PB wiemy, jak jest. No, JA wiem, bo czasem jak się rozpędzę... więc w ten chitry sposób Photobloga z konkursu wymiksowano.
25/01/2013 15:30:52
Photoblog.PRO slonproszepanapani :-) podpisuję się pod tym....
Jeden z garstki... :-)
29/01/2013 17:47:26

vollygda pro - na bogato :P
29/01/2013 11:18:33
hrupek Pro ;)
29/01/2013 8:49:16
nadjamfotos GDZIE ŁEPKOWSCY MIELI POSIADŁOŚĆ KOŁO KRAKOWA? JAK JĄ ZWANO?

Prądnik Biały - północna dzielnica Krakowa - Na terenie dzielnicy znajdują się takie zabytki, jak Willa pod Gackami
Willa pod Gackami – zwana również „pałacykiem japońskim”, na początku XX wieku przebudowana przez nowego właściciela Wincentego Łepkowskiego,.........
który odkupił willę od Jana Fischera. W czasie I wojny światowej, w willi gościł czasami Józef Piłsudski. W trakcie II wojny światowej w willi znalazło schronienie sporo osób, bez względu na pochodzenie, przekonania polityczne czy wyznanie. Po II wojnie willa została sprzedana przez Łepkowskich. W 1991 została zakupiona przez siostry zakonne, dziś w Willi pod Gackiem – mieści się przedszkole.
17/01/2013 22:19:39
Zobacz wszystkie odpowiedzi: 14
przewodnikpokrakowie Azaliż niestety (lub stety) nie, albowiem jam ci nie w Bronowicach Wielkich jeno Małych, a te przynadleżą Krowodrzy, prąpaństwa, wedle tego, jak podatki płacę.
22/01/2013 16:26:02
jacek75 To chyba i tak żadna różnica jak obydwie "parafie" mają swoje urzędy dokładnie w tym samym punkcie:-)))
22/01/2013 21:44:45
przewodnikpokrakowie Ale okienka różne ;)
25/01/2013 15:26:40
jacek75 No różne:-)
25/01/2013 15:49:40
nadjamfotos Ho ho, Wam Krakowiakom (wiem, wiem, Krakowianom) dobrze się mądrzyć, ale tym z obcego daleka, nie tak łatwo zapukać do właściwego okienka.

Ps. Re. Nie płacz.....Ja tez nie była......... Byłaś przecież gdzie indziej.
25/01/2013 18:44:49

nynyka A gdzie walczył mój dziadek i ile miał żon?... hahahaha...Pozdrawiam zadawaczkę pytań...
23/01/2013 10:31:46
przewodnikpokrakowie :)))

No więcej niż dwie to pewnie nie miał...
25/01/2013 15:27:10

dolphin aż by się chciało być chorym (oczywiście na coś leTkiego)...
21/01/2013 15:34:30
dormi Jak zawsze u Ciebie dużo się dzieje..i trzymam za słowo z tą obietnicą, że do grobowej deski a nawet dłużej byle z laptopem-to kontaktu nie stracimy:))))
19/01/2013 20:28:22
neelly Pięknie ją odnowili :)
U nas też sporo starych budynków w odnowie. Szkoda, że nie ma tu przewodnika po Gdańsku ;) a może jest?
18/01/2013 18:06:30
hrupek nigdy nie skoncz z tym blogiem bo i ja odejde ;)
18/01/2013 15:02:31
przewodnikpokrakowie taaa, do grobu będę ciągnąć... a do trumny poproszę o włożenie laptopa... tylko czy jeszcze w tej formie to będzie istnieć? nie żebym zamierzała TAK długo żyć, ale postęp technologiczny jest szybki :)
18/01/2013 15:05:15
hrupek heh wiesz co mialem na mysli :)
18/01/2013 15:09:44

zefirkrakow rzadko tu ostatnio zagladasz ;)
17/01/2013 21:11:45
przewodnikpokrakowie Jakoś tak mnie Córunia rzadko do kompa dopuszcza :)
17/01/2013 21:20:03
hrupek szkoda, bo jak widac ludzie nie zapominaja o tym blogu...i wcale sie nie dziwie! :)
18/01/2013 9:23:24
~ebe4 Córunia jeśli nie prowadzi lepszego bloga upraszana jest o ustąpienie miejsca :)
18/01/2013 14:51:29
przewodnikpokrakowie ha! pokażę jej!

(chwilowo ustąpiła na pół godzinki)
18/01/2013 14:56:23
hrupek ;)
18/01/2013 14:58:09

wiosnaa No piekna ta jesienna, sloneczna fotografia!!!!)))) czytam o odnawianiu licznych uliczek wkolo Rynku!!!!
Takie zmiany zawsze ciesza!! Malo Ciebie tutaj ale mam nadzieje , ze zdrowie lepsze??? Kapusty kolorowe tez mam w ogrodzie ale to nie te na fotce.)))))) Pozdrawiam serdecznie.)))))
18/01/2013 10:31:26
fotoplay jest tyle pięknych miejsc w Krakowie, których jeszcze nie znam....dobranoc
18/01/2013 2:10:41
nadjamfotos Skąpe są informacje dotyczące Wincentego Łepkowskiego, ale.....
Wincenty Jacek Łepkowski ur. 19 sierpnia 1866, zm. 13 maja 1935 , syn znanego historyka sztuki Józefa Aleksandra Łepkowskiego i Stanisławy Libelt .

Polski lekarz, dentysta.
Jako pierwszy otworzył w 1903 na ziemiach polskich ambulatorium dentystyczne. W 1906 roku został założycielem Związku Stomatologów Polskich. Był założycielem Kwartalnika Stomatologicznego.
W 1919 roku został profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Pochowany został na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie, w grobowcu rodzinnym,
17/01/2013 21:57:27
maro a przecież ciągle wszędzie gadają, żeby nie jeść wieczorem nie najadać się na noc, a co dopiero w nocy. Niezbyt zdrowy tryb życia prowadzą..;-)
17/01/2013 21:53:19
maro Właśnie chyba wieczorem w nocy częściej można kogoś zobaczyć:-) niż w dzień. wczoraj byłem w szoku jak wkicał się w kadr zajączek. No i te wilki były niesamowite i jak żubry je zaatakowały:-)
17/01/2013 21:18:21
hludzia *******TANIE UBRANIA I AKCESORIA *******
W granicach 10 zł !
Serdecznie zapraszam Cię do odwiedzenia moich licytacji na photoblogu :)
17/01/2013 21:09:38
blackkdreams śliczne ; )
+ klikam fajne , czekam na rewanż ; *
17/01/2013 21:08:49

Informacje o przewodnikpokrakowie


Inni zdjęcia: 1438 akcentovaRudzik em0523Zimorodek em0523Zimorodek em0523:) dorcia2700134. atanaMiłośnik winogron elmarOd zera do siebie pamietnikpotworaPolski Biały Dom bluebird11... maxima24