Moja słodka Psotkowa mordeczka namiętnie wciągająca zielsko :)
Niezły skwar, a jutro i pojutrze niby jeszcze gorzej. Afryka dzika. Nie no bez porównania z tym co było w Egipcie xD Nawet te upały u nas 3 lata wstecz temu nie dorównają. Tak czy siak masakra.
Chodzi mi o temperatury na zewnątrz, bo ja mam akurat w pokoju w miarę spoko. Z mojej strony słonko wali właściwie tylko z rana, a dodatkowo zasłaniają je w większości choinki :P Nie ma kiedy się nagrzać jakoś mega. Znośnie, choć nieprzyjemnie. Spać jednak i tak ciężko.
Nawet królik jakoś specjalnie nie narzeka, nie widać żeby było jej jakoś za gorąco, czasem tylko wspomagamy się wentylatorkiem.
Ja to się ostatnio chyba podziębiłam :D Ha ha. Wow. Na szczęście lekko i męczył mnie właściwie tylko katar i zapchany nos, trwało to ze 3 dni i już jest w sumie spoko. W tygodniu widziałam się ze trzy razy z kumpelami wieczorkami, moja przyjaciółka akurat jest w Bdg więc pokorzystałyśmy z wieczornych uroków osiedla i piwka, tak jak to robimy od lat :D
Jak było zaćmienie księżyca to prawie przegapiłyśmy, musiałyśmy się naszukać dobrego miejsca widokowego i zapierdałyśmy przez pół osiedla żeby dotrzeć na czas, włączając w to bieg przez lasek i uciekanie z otwartym piwem po ciemku bo któraś coś usłyszała. Ha ha.
Pozytywnie zaskoczyl mnie widok wielu ludzi oglądających zaćmienie z miejsca gdzie widać ładnie panoramę naszego osiedla. Całe rodziny wyszło oglądać, a nie spodziewałam się. Jednak nie tak źle ze wszystkimi i nie każdy to ignorant który będzie miał w dupie tak rzadkie zjawisko :)
Chociaż po niektórych zasłyszanych komentarzach jak przechodziłyśmy to niektórzy i tak nie potrafią docenić. No cóż, ich sprawa.
Fajnie było, tak sobie w trójkę siedziałyśmy na boisku z którego miałyśmy super widok, piłyśmy piwko i gadałyśmy, żałuję tylko że akurat nie oglądałam tego z Przemkiem :< Lubię takich rzeczy 'doświadczać' razem z nim i brakowało mi go tam.
A potem nie obeszło się bez zamawiania chińskiej paty o 1 w nocy do parku. :D
Jeszcze tylko 2 dni 'brania' śmiesznych tabsów - chcę już koniec bo zabawne i wkurwiające rzeczy się przy tym dzieją... xD
Ciekawe czy coś się zmieni mhmmh.
Zmarła Kora, cóż, nie będę w sumie udawać że jakoś to bardzo przeżywam i rozpaczam, bo nie ukrywajmy - znałam tą twardą, ostrą babkę - była bardzo w porządku, Maanam, wiele piosenek itp. itd. Wiedziałam też że choruje na raka. Ale nie byłam jakąś wielką fanką ani nie wychowałam się na niej jak niektórzy. Przykro po prostu, ale to nie jej osobie poświęcę drugą część.
Kora chorowała akurat na raka jajnika.
Pamiętam jak diagnozowali mnie w szpitalu i ginekolog patrząc na usg powiedział 'o tu coś jest', pierwsze co wtedy powiedziałam to 'ale to nie rak?!' Już chyba rzuciłam to od wykończenia, a on powiedział że 'nieeeeee' :P Głupie pytania padają zawsze jako pierwsze...
Polecam przeczytać te dwie historie właściwie o tym samym, właśnie Kory.
http://viva.pl/ludzie/newsy/kora-nie-zyje-wspomnienie-walka-z-choroba-wywiad-112505-r1/
https://prostowraka.pl/olga-kora-sipowicz/
Do czego zmierzam - baby powinny chodzić do ginekologa regularnie i tak często jak trzeba...
Bo to zajebiście istotne, wiele rzeczy można wykryć zanim zamienią się w coś poważniejszego albo chociaż we wczesnym stadium jeśli już są poważne. I jak coś nam dolega to chodzić, chodzić, chodzić, szukać różnych opinii, a nie jednej.
Ja po tym pęknięciu torbieli i laparoskopii na pewno już tego nie zaniedbam...
I żadna kobieta nie powinna zaniedbywać 'swoich' spraw.
Nawet tak po rozmowach z koleżankami to praktycznie każda ma jakiś ginekologiczny problem.
A jak nie ginekologiczny to jeszcze coś innego i czesto to wychodzi teraz, w tym wieku od 20-30 lat.
Nie znam chyba żadnej osoby której COŚ nie dolega. Takie życie, każdy coś. Tylko szkoda, że nie każdy pójdzie do lekarza...
W ogóle, kurwa, żaden człowiek nie powinien zaniedbywać swojego zdrowia, bo czasem może być za późno i pozostaje tylko żałować i pluć sobie w brodę :/ Tu akurat pisałam w kwestii spraw kobiecych, ale nie tylko o nie chodzi, chodzi o wszystkich.
Zdrowie mamy jedno, życie też.
Rzadziej piszę, więc mogę sobie czasem pierdolnąć 'rozprawkę'.
3 CZERWCA 2019
29 MARCA 2019
22 STYCZNIA 2019
13 STYCZNIA 2019
15 GRUDNIA 2018
17 LISTOPADA 2018
20 PAŹDZIERNIKA 2018
2 PAŹDZIERNIKA 2018
Wszystkie wpisy