Iza version black&white part 2.
Wiadomo, że nie z dzisiaj tylko sprzed roku :) Muszę zrobić porządek z tymi wszystkimi zdjęciami.
Jak dodam tu swoje aktualne zdjęcie to będzie znaczyło, że znów wyglądam jak ja - wciąż nie będzie mnie dużo, bo to się nigdy nie stanie i chwała kurwa za to, ale poza tym też nabiorę swoich standardowych 'kolorów' i życie wróci do mojego ciała i duszy.
Powoli wykurwiam z tego letargu. Jeszcze trochę. Choć w obecnych warunkach trochę mi gorzej.
Chcę żeby wszystko się ładnie zagoiło w środku i na zewnątrz, od tego sporo zależy i to jest najważniejsze - a pośpiech jest złym doradcą, więc nie słucham tego zjeba i forsować się nie zamierzam - będzie zdrowie, będzie można działać konkretnie.
Blizny zostaną ze mną na pamiątkę, może nawet mi się spodobają, próbuję już nie myśleć o nich negatywnie. Może będzie ich więcej.
A jak się nie spodobają albo znudzą - są inne opcje, a w razie czego mam już pomysły na tatuaże w tych miejscach.
Tak, mam dużo czasu na przemyślenia.
Kombinuję co dalej musząc bić się z niektórymi myślami, bo chcą mi znów spuścić wpierdol. Leżącego się nie bije, ale myśli w dupie mają zasady i po prostu tak lubią.
Więcej nie zapeszę, obiecuję to sobie.
Chyba znów mam deja vu.
Stres, nerwy i rozkminy - rzeczywiście to jest to, czego mi akurat potrzeba teraz...
https://www.youtube.com/watch?v=lP6QplMvOBg
Parkway Drive - Shadow Boxing
<3
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA.
Tylko w głowie mogę sobie ponakurwiać, ale już niedługo.
3 CZERWCA 2019
29 MARCA 2019
22 STYCZNIA 2019
13 STYCZNIA 2019
15 GRUDNIA 2018
17 LISTOPADA 2018
20 PAŹDZIERNIKA 2018
2 PAŹDZIERNIKA 2018
Wszystkie wpisy