No i jak tam , piąteczek. 2 piwka wleciały w żołądek i koniec . Muszę teraz ogarmąć, bo niedługo najważniejsza część miesiąca, kurwa musi być dobrze.Wiadomo do kogo obrazek skierowany. Wiadomo czasami tęsknię, ale kurwa z drugiej strony jestem taka szczęśliwa , że to koniec, bo nie mogłabym spędzać czasu z naćpaną fałszywką. No i co kurwa powiedziałam mu, że mi to nie pasuje, ale też , że nie chcę mu nic zabraniać a on kurwa, że spoko, specjalnie dla mnie nie będzie tego brał. No i taki słowny . I w sumie szkoda, no trudno skończyło się, płakać nie zamierzam . Ale po prostu tęsknię za nim jaki był wtedy jak go poznawałam, kurwa chłopak czysty, dało się z nim pogadać, mogłam z nim pobyć sama , dzwonił i pisał codziennie co u mnie. To prawda, że najlepsze są początki. A teraz on puka w dno od spodu a ja nie mogę mu pomóc. No i w sumie gdyby mu zależało to posłuchałby mnie , przynajmniej postarałby się . A jeżeli tak to się potoczyło to dla mnie sprawa jasna. Po co mi w sumie facet ćpun . No i co powie, że kocha a na drugi dzień nie będzie tego pamiętał? Nie płakałam , nie płaczę, trzymać się będę. Zobaczymy kto lepiej na tym wyjdzie . No i co ja mogę pierdolić i tak on zrobi co uważa za słuszne. Czasami tak po prostu brakuje mi rozmowy z nim i po prostu chciałabym mu powiedzieć o co mam do niego pretencje , dlaczego się zawiodłam. Po prostu porozmawiać i odejść . Żeby wszystko było jasne . Trzeba w końcu postawić kropkę nad "i" . A tak poza tym to źle się czuję, dzisiaj wyszłam na dwór na zaledwie 3 h i mam wyrzuty sumienia , że tego czasu nie przeznaczyłam na naukę skoro to teraz powinno być dla mnie najważniejsze , no kurwa . Mam swój rozum i jak mam mieć pretensje to do siebie, że nie dałam z siebie wszystkiego i że nie potrafię po prostu pomóc osobie , która kiedyś była ważna a dzisiaj po prostu trzyma mnie przy tej osobie sentyment i chęć pomocy , by kurwa on docenił życie i że nie najważniejsze są białe ścieżki usypane na stole . 

NAUKA NAUKA NAUKA -teraz tylko to , fuck.

MIEJSKI SORT !