photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 5 LUTEGO 2014

Niemożliwe cz 8.

Cześć. Jeju wiem, że bardzo zaniedbałam, ale chce to nadrobić tylko jak znajde wolny czas, w moim życiu dzieje sie wiele, uwierzcie ! 

Jest najlepiej, ale co tu o mnie. Teraz na spontana szybko kolejne części.

Dodam tyle ile się dziś da ze mnie wydobyć weny.

Dziękuje za chęci czytania moich opowiadań i przepraszam z całego serducha.

Obiecuje poprawę kochani ;)

Uwielbiam Was.

 

__________________________________________________________

 

Niemożliwe cz 8.

 

Zostałam sama z Alex'em w sali po wyjściu mamy. Nie chciałam szczerze go widzieć, nie wiem. Wybaczyłam mu czy nie.. to nieistotne, miałam do niego uraz, duży. Naprawdę, ciężko mi było na niego patrzeć ale co zrobić.

Był to był, choć nie będę kłamać, wolałam zeby zniknął z mojego życia tak szybko jak się pojawił, ale z drugiej strony.. było zupełnie odwrotnie.

- W końcu jesteśmy sami.. Chciałem.. - powiedział.. 

- Nie obchodzi mnie co chciałeś, ani obchodzić mnie nie będzie.

Może kiedyś będę chciała to wiedzieć, ale nie teraz. Źle się czuje, wyjdź.

- Posłuchaj..

- Wyjdź do cholery ! Rozumiesz ?! - wykrzyczałam mu w twarz.

Po tych słowach opuścił sale, choć wiedziałam, że tego nie chce.

Podirytował się ciężko jak zawsze, widać było po jego twarzy.

Nie sprzeciwiał się ze względu na mój stan zdrowia, nie chciał niczego pogarszać, bo było i tak dupnie.

Wypisali mnie po kilku dniach. Miałam wielkie sińce pod oczami.. Bylam blada jak ściana, ale to nic.

- Mogę ? - Alex wchodząc zapytał.

- Nie, nie patrz. - powiedziałam odwracając się.

- Auto podjechało.. nie będę. Czekam na zewnątrz.

- Mhm.

Założyłam okulary, włosy związałam w luźnego koka i 5 minut później znalazłam się na dworze. Wsiedliśmy do auta. 

Wsadziłam słuchawki do uszu i odpłynęłam, standardowo.

Obudziłam się w pokoju, a obok mialam talerz z obiadem.

- Lena, chce porozmawiać. - Alex nie pytając wszedł do pokoju.

- Alex, ja naprawdę nie chce wyjaśnień. Wszystko rozumiem. Spodobała Ci się, pociąga Cię.. Pogodziłam się z tym uwierz. Właściwie.. Przepraszam.

- To nie tak.. ona.. 

- Mogę zjeść ? za 20 minut czekaj na dole, okej ? 

- Okej. Jedz. - i jak zawsze odwracając się na pięcie, zniknął.

Zjadłam, ogarnęłam sie. Założyłam koszulkę z OBEY'A, szorty szarpane, a na Siebie zarzuciłam romoneskę. Na nogi szybko wsunęłam białe air force. Włosy rozpuściłam, lekko się pofalowały.

Zeszłam dość szybko na dół, Alex czekał.

- No i jeste.. - przerwałam nagle. On patrzył na mnie z takim zaciekawieniem. Na jego twarzy pojawił się uśmiech.

- Jestem - dokończyłam. 

- Widzę i cieszę się. 

- Możemy iść, czy potrzebujesz czasuuuu ? Dziwnie wyglądasz i się zachowujesz.

- To samo mogę powiedzieć o Tobie. - zaśmiał się.

- Dziękuję...

Otworzył drzwi, puścił mnie przodem i wyszliśmy. Bez celu, szliśmy przed Siebie.

- Więc co się stało, że zechciałaś mnie wysłuchać? - zaczął.

- Stwierdziłam, że nie mogę tak bez Twoich wyjaśnień Cię oskarżać, chce znać Twoja wersje, ciekawość też robi swoje, uwierz.

- Próbowałem Ci powiedzieć to miliony razy, nie chciałaś, a teraz nie wiem od czego tutaj.. 

- Zacząć ? Od początku najlepiej. - rzuciłam delikatny uśmiech w jego stronę, a on go odwzajemnił.

- To nie było tak jak myślisz.

- Oczywiście. Standardowa gadka facetów..To nie.. - przerwał mi.

- Możesz nie przerywać ! - wykrzyczał, lekko mną potrząsając.

- Yhym. Mów.. - wydukałam zdezorientowana.

- Kiedy zeszlaś, Mar Cię przyuważyła, a wiedziała, że.. że mnie kręcisz.

Wykorzystała to.. W momencie sie zerwała i mnie pocałowała, nie wiedziałem kiedy co i jak, uwierz mi. 

- Kręcę Cię ? - patrzyłam na niego z pytajacym wyrazem twarzy.

- Wierzysz mi ? 

- Kręce Cię ? - powtórzyłam.

- Kręcisz.. 

- Czemu.. czemu po imprezie.. 

- Czemu po imprezie chciałem żebyś zapomniala ? 

- Byleś taki obojęny.

- Byłaś pijana, więc ja myślałem, że to nic nieznaczące było dla Ciebie.. 

- Nie robie czegoś takiego od tak.. 

Przystanęliśmy na moment, zapadla cisza. Kazde z nas czuło się w tej sytuacji obco. Nie wiedziałam jak się mam zachować. On też. Z pozoru pewny siebie twardziel, a tu o.. proszę.

 

CDN.

 

 

 

 

Komentarze

madrytdama Wiem , wiem jestem natrętna ale twoje opo daje mi wiele radości i motywacji , że może mi tez się ułoży jak twojej bohaterce :P
Kiedy można kolejną
07/02/2014 19:51:52
monia990106 świetne :*
06/02/2014 14:19:57
madrytdama Boskie czekam na kolejne :D
05/02/2014 22:41:48
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika prostospodpalca.