photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 SIERPNIA 2013

Po prostu mnie kochaj cz 16.

Po prostu mnie kochaj cz 16.

 

Obudziliśmy się w południe, Brian wsunął na siebie ubrania, a ja poszłam szykować coś jedzenia.

Podszedł do mnie od tyłu, muskając lekko mnie w szyję.

- Co robisz łobuzie? - zapytał.

- Żarełko, nie przeszkadzaj, mhm.

- Ale lubię - dalej robił to co wcześniej.

- Briaaaaaan.. - lekko zassysnął mi szyję.

- Hahaha, już, już - pocałował w tym samym miejscu i posłusznie usiadł przy stolę, przewracając w palcach telefon.

- Liw.

- Nuu ? 

- Nie zapytałem wcześniej.. Więc chce zapytać teraz, bo powinienem.

Było okej ?

- Pytasz o .. ? - przerwał mi.

- Tak, nie bolało, było wystarczająco dobrze.. ? 

- Brian.. Kurczę, było cudownie. 

Przestałam szykować jedzenie, podeszłam do Briana i spoczęłam na jego kolanach przodem do niego..

- Bo nie powiedziałaś nic.. ii.

- Przestań, Kocham Cię, wiesz?

- Ja Cię bardziej.

- Pytałam czy wiesz ! - unioslam się i zaśmiałam.

- Wiem - pocałował mnie, a ja to odwzajemnilam.

Po czym zerwałam się z jego kolan i wróciłam do poprzedniej czynności.

Zrobiłam nam na szybko kilka kanapek i jajecznice.

Zjedliśmy jednocześnie rozmawiając o wszystkim, śmiejąc się i ciesząc chwilą, tą właśnie chwilą. Czekałam na to tyle czasu, brak który odczuwałam był zapełniony, zaplombowany, zaklejony, nie wiem jak to nazwać, po prostu jego nie było.

Znowu czułam, że należymy do siebie, aczkolwiek mogło to nie potrwać długo, dwa inne światy, on zapracowany, ja również..

Inne miejsca, inne otoczenie, choć życie podobne, jedna wielka codziennośc, rutyna.

Odprowadził mnie na zajęcia. Szliśmy szczęsliwi, w objęciach, nie puściliśmy się choć na chwilę.

Przebrałam się, zaczęłam lekcje. Przylądał się mi, każdemu mojemu ruchu, każdemu kroku..

Był wpatrzony, a moje kąciki ust podnosiły się wyżej w każdym momencie, czułam, że jest przy mnie i będzie, tak własnie będzie !

- Jesteś świetna, zdolniacha moja - pocałował mnie i przytulił.

- Ty świetniejszy - zaśmiałam się i wtuliłam. - Idę szybko pod prysznic i jestem dobrze ? 

- Okej, czekam.

Wzięłam szybki prysznic, reszta mnie przepuściła, ubrałam się, spakowałam, przewiesiłam torbę i wyszłam. Posmutniałam, Briana nie było, a przecież mówił, że będzie czekał, nie wiem co się stało..

Rozejrzałam się dookoła, ale nic, zero. Próbowałam dzwonić, ale sekretarka mi odpowiadała, że "zajęty abonent".

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika prostospodpalca.