photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 STYCZNIA 2016

Fot. Jagoda Mekin Photography

 

Motywacja, motywacja...

 

Eh, szkoda gadać. Jestem w czarnej dupie, ze wszystkim, z całym moim życiem. 

 

Zapał do ćwiczeń opadł, ale ćwiczę, bo mam cel, który chce osiągnąć. Bez przekonania, ale ćwiczę. To się liczy. Co z tego, że tylko łapię kondycję i nic nie chudnę? Ćwiczę. Zmieniam zestaw ćwiczeń i ćwiczę dalej.

 

Pora na moje dzisiejsze kminy:

Nie masz warunków do porządnego rozwoju w jeździe konnej. Myślisz, że możesz je sobie w miarę stworzyć, tylko musisz zainwestować w dobrego instruktora, który będzie dojeżdżał do Ciebie i konia, na którym jeździsz. Za chwilę jednak docira do ciebie, że ten koń byłby świetny, gdyby tylko nie był wiecznie źrebną kobyłą. Na dodatek jesteś u niego tak rzadko, że nawet, jeśli instroktor pomagałby Ci na każdej jeździe, to i tak prawie nic by z tego nie wyszło. Z resztą, i tak nie za wiele byłbyś w stanie sam zainwestować, bo trzymasz oszczędności na "czarną godzinę" czyli na wypadek, gdyby okazało się, że musisz kupić tą swoją ukochaną wiecznie źrebną kobyłę, bo jak nie, to kupi ją ktoś inny, a jesteś do niej zbyt mocno przywiązany, żeby na to pozwolić.

Mógłbyś też spróbować znaleźć dobrą stajnię w miejscu, gdzie jesteś trochę częściej. Jeżeli ktoś wyszkoli Ciebie, to potem łatwiej będzie Ci szkolić wcześniej wspomnianą kobyłę. Ale wracamy do punktu o pieniądzach - nie stać Cię na to. I dodatkowo wymagałoby dużo więcej czasu. O ile czas dałoby się wygospodarować, to z kasą już gorzej. Co gorsza - miałeś zrobić dobry kurs na instruktora, żeby móc lepiej zarobić i nieco więcej wiedzieć. Ktoś powiedział Ci, że podczas 2-tygodniowego kursu na instruktora szkolenia podstawowego PZJ wyszkolą Cię do wymaganego poziomu srebrnej odznaki jeździeckiej. Ok, szukasz kursu, na który mógłbyś się zapisać. I co? Jedno wielkie gówno. Nikt Cię na kursie jeździć nie nauczy, tylko musisz już umieć tak jeździć, żebyś mógł w ogóle zapisać się na ten kurs. I powrót do punktu początkowego, czyli gdzie i jak się szkolić, żeby było dobrze? Kolejna rzecz związana z kursem to taka, że trwa on nie dwa tygodnie, ale około szcześciu tygodni. Wygospodaruj tyle czasu studiując dziennie i wytrzaśnij kasę z dupy, bo innej opcji nie ma. No, możesz jeszcze poprosić rodziców, którzy Cię utrzymują, ale stwierdzą, że przecież masz swoje oszczędności (które trzymasz na "czarną godzinę") i które według Twoich rodziców i tak nie są Ci w tym momencie niezbędne, a przynajmniej dobrze je wykorzystasz. Konia i tak nie kupisz w najbliższym czasie (???).

 

Wychodzi na to, że jedyne wyjście z tej sytuacji to marny, weekendowy kurs na instruktora rekreacji ruchowej ze specjalnością jazda konna, po którym i tak nie będziesz umiał więcej, niż umiesz w tym momencie. I dalej będziesz tkwić w czarnej dupie ze swoim tak zwanym jeździectwem pomimo ponad trzynastu lat doświadczenia (marnego, tak swoją drogą) w tym temacie.

Dodatkowo, nie pierwszy raz piszesz na znanym forum z nadzieją, że ktoś choć trochę podpowie Ci, jak masz pracować z ukochanym koniem. Zamiast pomocy kolejny raz zostajesz natychmiast zjechany za to, że nie masz warunków do pracy z tym koniem, że jest wiecznie źrebny (chociaż to nie zależy od ciebie) a ty jazdą na nim obciążasz mu kręgospłup na tyle, że zaraz złamie się w pół. Kolejny raz spokojnie wyjaśniasz, o co chodzi, a w odpowiedzi kolejny raz zostajesz zmieszany z błotem za to, że nic nie umiesz i nie masz warunków do rozwoju. (wtf?)

Efekt? Nie tak trudno się domyślić.

 

Dziękuję, to tyle na dzisiaj. Do widzenia.

Komentarze

akaszi Tylko Ty mi się nie poddawaj, bo jak rzucają kłody, to trzeba starać się je omijać, a nie kłaść się na ziemie i sprawdzać która zada większy ból ;) Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście, wierzę, że je znajdziesz :) Jeszcze będzie dobrze ;)
14/01/2016 10:05:28
pronia94 Dobre porównanie i masz rację :) Taka ze mnie życiowa porażka, że żyję i funkcjonuję chyba tylko dzięki osobom, które kopną mnie w dupsko i pchną do przodu, kiedy ja się poddaję i zaczynam się nad sobą użalać, a to ostatnio zdarza się wyjątkowo często D: Ale mam nadzieję, że teraz będzie już ok.
15/01/2016 1:02:10

Informacje o pronia94


Inni zdjęcia: Jan Rosół bluebird11*** coffeebean1MOJE WIELKANOCNE SŁODKOŚCI xavekittyxja patrusiagdja patrusiagd:) dorcia2700Wielka Sobota patrusiagdmixik patrusiagdWesołych:) milionvoicesinmysoulWesołych Świąt photographymagic