Nie wiem po co znowu zaczynam prowadzić bloga na temat pro-any? Chyba żeby mieć co robić... Eh znowu mi nie wyszło, znowu wszystko popsułam... Było 43 kg, a teraz ok 47kg;/ czuję się jak świnia tłusta i nikomu nie potrzebna.... Od jutra jem tylko marchewke do pt. w weekend zjem zupe grzybową... Obym nie miała napadów i tak będą, ale grunt to pozytywnie myslec... Jutro wstane ok. 5.30 poćwiczę do 7. Po szkole znowu będę ćwiczyć... Chcę znowu czuć się lekka tak jak jakieś 2 tyg. temu aż nie zaczełam żreć... Nie nie jeść, żreć! , bo ja już od 4 lat nie umiem jeść jak człowiek smutne to trochę, ale cuż takie są realia^^ 4 lata z myślą co ile ma kalorii, że jestem zajebista bo wychodzi mi dieta, albo beznadziejna wciskajać kolejnego poczka w morde;/ Załosne to wszystko;/