Głodówki są do dupy... Nigdy więcej! psują metabolizm i eee miałam wczoraj wielkie niedocukrzenie, a że matka jest pilęgniarką, to zmierzyła mi cukier we krwi 43 norma to najmniej 130 xD Bosko! Miałam jazdę na cały blok kazła mi wypić wdoę z 3 łyżkami cukru 240 kcal eeee nie wole zemdleć... Powiedziałam, że jak ma gorzką czekoladę mogę zjeść 3 kostki 84 kcal... I tak o to przygoda z głodówką się skończyła Ptzetrwałam 2 doby i 2 godz. xD I się cieszę, że nie więcej jak poziom cukru spada to się nie chudnie kurwa! tragedia;/ Waga 45 wiedziałam, że wróci w jeden dzień jak zwykle.... Dziś ćwiczyłam 2 godz. na hula hop

Jedzenie: śniadanie ok 4:00- jabłko 60kcal

              obiad: paczka herbatników 50 gr.- 213kcal

               kolacja: kawałek chleba żytniego z połową małej łyżeczki serka paprykowego ok 100 kcal (kromka żytniego ma 70kcal ten serek  więcej nie miał) RAZEM: 373 kcal, więc jest dobrze:)

 Poziom cukru 136 oł yea! Do tego fajki woda, 1 czerwona herbata zaraz zrobię jescze jedną i zapalę fajkę... Jestem straszną palaczką, ale mam to gdzieś xD Jutro rano zjem jabłko, a potem paczkę herbatników 50 gr. i nic więcej raczej! Wolę czasem zjeść coś więcej niż mieć napad i zjeść zamiast 100 dodatkowych kcal kilka tys.;/ eh