62,5kg..[59,7]..55/170 

Dzisiaj jakiś dziwny zdjęć, różne nastroje, jakoś przebrnęłam, trochę odbiło się to na mojej diecie..

Bilans: 

ś:kawałek ometa bo mi nie wyszedl

o:pomidorowa + dwie garście płatków kukrydzianych podczas oglądania filmu

p:dwie parówki z szynki

k:mała kanpka z szynka z drobiu

 +++ 10 śliwek

Czuję sie tak napchana, za dużo, stanowczo za dużo !

Mel b brzuch 

rowerek

mel b nogi

mel b pośladki

Hmm może coś jeszcze, ale jakoś nie mam dzisiaj zapału do ćwiczeń..

Coś się dzisiaj dziwnego dzieje w mojej głowie, chyba ta myśl, że jak jutro stane na wadze będzie więcej niż dzisiaj, dzisiaj było 57,7 kg. W ciągu 6 dni 2,8 kg mniej, moim zdaniem super wynik, ale żeby zaraz nie wróciła stara waga, jak bęe tak jadła.

Ale jest jeden plus, staram się zmienić moje jedzenie na zdrowsze, szukam, staram się zamieniać produkty na zdrowsze, jem zamiast ryżu białego - brązowy, dzisiak kupiła makaron wielozbożowy, zamiast śmiatany jogury, nie jem ziemniaków i nie mam na nie ochoty, chleb ciemny, mleko 0,5 %, jeszcze jakiś czas temu nic z tych rzeczy nie jadłam i zawsze mówiłam, że są gorsze, ale to nieprawda mają równie dobry smak, na prawdę..

Jestem w pewnym sensie z siebie dumna, wiem, że to mało, więcej rzeczy można zastępować na zdrowsze, ale to u mnie i tak wielki krok, zawsze jadłam niezdrowo, nie patrzyłam czy coś ma tłuszcz czy dużo cukru, a teraz staram się mieć nad tym kontrolę. Wkręca się to, wkręciłam to mojej mamie i razem po mału zmieniamy nasz jadłospis. 

Więc z takim nijakim humorkiem żegnam was na dziś kochani i powodzenia wam życze ! : )