zeszłoweekendowe. :3
Tak w skrócie: sylwester był dooobry. Dotrwałam do fajerwerek, ba!, nawet do samego rana. :D Nie każdemu się udało, no ale... :D
W zeszły weekend Bożydar i Kamila na noc. Hahaha, też było dobrze. XD Byłam supermanem, było jedno wielkie JEBJEBJEBJEB (czyt. Russian Lullaby :3) i jeszcze kilka innych. :D
Wczoraj u Sławka i Moniki. Jak dostałam smsa od Natalii, że są oceny z fizyki to po prostu... jak odpalałam laptopa to serce waliło mi jak nie wiem co. No ale ze sprawdzianu 4-, czyli 2 na semestr, więc jest okeeeej. :D No i opite też jest, czyli mam nadzieję, że na koniec roku już nie będę się martwiła o 1. :D
Poza tym jutro do kina, a potem zdjęcia z Mańkiem i Maliną. :D Z asystą Kielnii i Dewci, więc trzymam kciuki, żeby spadło trochę śniegu. :D No i Dewcia jutro ma 18. :)))))) :D
A w sobotę heloł, Karpacz! Znowu jadę łamać sobie nogi. :D