JA PAMIĘTAM O WAS! 

Ciekawe czy już spisałyście mnie na straty :D Mam nadzieję, że idą Wam kilogramy pełną parą w dół, a energii macie zapas. :)

Kruszyny ja nie wiem w co ręcę włożyć, no ale jeszcze 2 tygodnie i będzie po wszystkim. 

Co u mnie? Dalej pracuje, prawko zdałam, mężczyznę mam, 3 kilogramy więcej też mam, niechęć do nauki też się znajdzie, trochę chorowałam. Musiałam się w tej pracy cholernej przeziębić.

Dzisiaj ( bo post piszę o 1.30...) zaczynamy z normalnymi posiłkami, PRZEDE WSZYSTKIM O NORMALNEJ PORZE. Nie wiem kiedy znowu napiszę post, może dopiero po maturach. Ale w każdym bądź razie żyję, dalej z nadzieją, że troszkę schudnę i ciałko się wyrobi :)

BUZIAKI KOCHANE I MIŁEGO DNIA :*