no hejjjjjjjjj. a chuj opowiem wam troche. nie wiem czego sie balam.
bylo cudownie, az tak sb tego nie wyobrazalam. poraz pierwszy czulam sie jak dziewczyna.
dziewczyna ktora poznala kogos zajebistego i jest wyjatkowa dla kogos, jest dla niego wazna.
boze jego znajomi, brat kooocham ich <3 pozytywna patola. jak sb szlismy to z 10 chlopakow
zaczelo krzyczec " zostaw ja!" haha takcy kochani. krystian, mozgu i reszta, no i wojtek *-*
albo sb idziemy nagle oni jada zabrali nas autem i tak szybko jechalismy ta adrenalina aa <3
co tam ze zaden nie mial prawka, szacun u nich mam bo go zjechalam haha wiec jest git.
ah te pozegnanie, ten jego wzrok i ta bliskosc a ja jak debil glowa w druga strone i czesc haha
dzis jade na 2h na girla do niego i ziomkow sie pozegnac bo jedzie do dani.
bylo cudownie.