Wczoraj na wadze piećdziesiąt dwa równe; pierwszego grudnia zobaczę pełną liczbę.
Niee, już nie będę taką tłustą świnią. Nie chcę zazdrościć, ale wyglądać.
Może wtedy znajdę chłopaka.
W środę wstawię zdjęcie moich nóg
Na święta w prezencie podaruję sobie 45 kilogramów na mojej szklanej przyjaciółce.
Ładnie się ubiorę, kupię przepiękne legginsy w renifery.
Rodzicom była na rękę moja wyprowadzka.
Przemeblowali i odmalowali pokój jak zwykle po swojemu, zupełnie nie pytając mnie o zdanie.
Zupełnie bezuczuciowo rozmawiałam dzisiaj z mamą.
W nocy spałam niespokojnie, śnił mi się mój brat...
Tak cholernie tęsknię za nimi wiedząc równocześnie, że wcale nie zależy im na mnie. Paradoks.
Nie mogę się dołować, we wtorek mam kolokwium z dużej partii materiału, idę się uczyć.
Kupiłam Nutellę z napisem "uśmiech". To mój osobisty sprawdzian, będę ją podziwiała i uśmiechała się
do siebie, ponieważ nie poddam się i jej nie zjem.
Inni użytkownicy: alexcvbogna123lollypoplollypopolejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetem
Inni zdjęcia: Pierwszy wypatrzony elmarWiosna pamietnikpotworaKlasztor ściana frontowa bluebird11Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentova